Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Lunette.
Owszem,Jorizacząłzapóźno.
Mężczyźnicofnęlisięnaswychsiedzeniach;spoglądali
posobiezezgrozą,którarównałasiętej,jakamalowała
sięnatwarzyLunette.Skurwysyn.Pacjentkapowiedziała:
„skurwysyn”!Osekundę,pomyślałJori.Spóźniłsię
osekundę.
Hopla!zawołałCharcotzudawanymzdumieniem,
leczprzezjegotwarzprzemknąłuśmieszek.Neurolog
napawałsięprzerażeniempubliczności.
Mmmmhhh…
Vicieux
!krzyknęłanacałegardło
Lunette.Jejtwarzdrgałatakbardzo,żeodrzucałojej
głowędotyłu.
Niektórzywidzowiezaczęliszeptaćmiędzysobą
zewzburzeniem.Innymodjęłomowę.Dziewczynachyba
niezawołała:„lubieżnicy”?Owszem,zrobiłato.Joridojrzał
konsternacjęnatwarzyPaulaijegohumornatychmiast
siępoprawił.
Enculé
!
Mężczyźnizerwalisięzmiejsc.Cośtakiegowustach
młodejkobiety!Lunettewyglądała,jakbychciałasię
rozpłakać.Widaćbyło,żecierpi.
Salopard
!Mmmmmhhhh
Enculé
!Kolejne
wstrząsy.Joriodwróciłsięiposzukałwśródwzburzonej
publicznościdelaTourette’a.Szybkogoznalazł.Lekarz
byłjedynymwaudytorium,który,jakJori,pozostał
zrelaksowanynaswymkrześleizuśmiechemnaustach
obserwowałscenę.
Coonamówi?zapytałpodekscytowanyPaul.Jego
znajomośćfrancuskiegonieobejmowałatakiego
słownictwa.
Jeślinieprzerwiemyataku,choraprzezdobrą
godzinę,możenawetdłużej,będziekontynuować
rzucanieobelg.Jednakniechciałbymnarazić
natożadnegozpanówaczkolwiekwśródinwektywtych
jesttrochęfrapującychneologizmów,którepowinny
zainteresowaćprzynajmniejtychspośródwas,którzy
parająsiępisarstwem,nieprawdaż,monsieurDaudet?
Charcotskinąłgłowąbladolicemupięćdziesięciolatkowi