Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wdziękuiurodykobiecejznaiwnością,prostotą
iniewinnościąinteligentnegodziecka.Byłczar
wnieśmiałości,któranakazywałajejunikaćiwystrzegać
sięwznajomościwszelkichhołdówpodziwu.Wyborną
rozkoszstanowiłobywabienieiposkramianiejej
płochliwejnatury,zupełniejakwówczas,kiedywabiłosię
iposkramiałolękliwesarenkiwparkumatki.
Niezamierzałjejprzestraszyćżadnymnazbytśmiałym
wyrazempodziwuanipochopnym,namiętnymsłowem;
azczasemzpewnościąudałobysięsprawić,żedojrzy
wnimprzyjaciela,amożenawetkogośbliższego
idroższego.
Zgodnieztympostanowieniemoparłsięsilnej
pokusie,abyodprowadzićpokościelepodsamdom.
Wysłuchałtylkowiadomościodnośniemalowidła,
podziękował,wyrzekłparęsłówopogodzie,skłoniłsię
iodszedł.Ruthsądziła,żejużgowięcejniezobaczy;
ipomimoróżnorakichwyrzutów,jakiesobieczyniła
zpowoduwłasnejgłupoty,nicniemogłaporadzićnato,
żeczuła,jakgdybycieńjakiśrozpostarłsięnadjej
istnieniemnakilkanastępnychdni.
PaniMasonbyławdowąiusiłowaławiązaćkoniec
zkońcemdladobrasześciorgaczysiedmiorgadzieci,
którebyłyzależneodjejzabiegów;toteżzaciskaniepasa,
któreobrałajakosposóbnaprowadzeniespraw
domowych,byłoniepozbawionesensuiwielce
usprawiedliwione.
Wniedzielezwykładochodzićdowniosku,
żewszystkiejejuczenniceposiadająprzyjaciół,którzy
bylibyradzizaprosićjenaobiadigościćprzezresztę
dnia;onatymczasemwrazzdziećmi,któreniebyły
wszkole,spędzałatendzieńwdomuojcakilkamil
zamiastem.Wobectegowniedzieleniegotowano
obiadówdlamłodychrobotnic;nierozpalanoognia
nakominkuwżadnymzpokoi,wktórychwolnoimbyło
przebywać.Tegorankaśniadaływprywatnymsaloniku
paniMason,poczympokójnacałydzieńbyłdlanich
zamknięty,zgodniezpewnymznanym,acz
niewypowiedzianymzakazem.