Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁII
Ruthudajesiędoratusza
Tegosamegowieczoruoodpowiedniejporzepani
Masonzebrałaswe„młodedamy”,abyprzedudaniemsię
doratuszadokonaćinspekcjiichwyglądu.Skwapliwość,
apodyktycznytonipośpiech,zjakimjewezwała,
przywodziłynamyślzachowaniekury,któragdakaniem
przywołujedosiebieswekurczęta;asądzącpodokładnej
inspekcji,jakiejpoddaładziewczęta,możnabywysnuć
przypuszczenia,iżwwieczornymwystąpieniumiały
doodegraniaroleowielewiększejwagianiżeli
tymczasowychpaniensłużących.
–Czytopaninajlepszasuknia,pannoHilton?
–zapytałanawpółniezadowolonymtonem,obracając
Ruthprzedsobą.
–Tak,proszępani–odparłacichoRuth,była
tobowiemjejjedynasuknianiedzielnazczarnego
jedwabiu,niecojużznoszonaipodniszczona.
–Ach,doprawdy!Wobectegomusiwystarczyć
–(nadalnawpółniezadowolonymtonem).–Ubiór,moje
panny,tojakwiadomorzeczbardzodrugorzędna.
Najważniejszejestsprawowanie.Jednakowożsądzę,
pannoHilton,iżpowinnapaninapisaćdoswegoopiekuna
ipoprosić,byprzysłałpieniądzenadrugąsuknię.
Przepraszam,żewcześniejotymniepomyślałam.
–Niesądzę,ażebyjeprzysłał,gdybymnapisała
–odrzekłaRuthcicho.–Złościłsię,gdypoprosiłamoszal,
kiedynadworzezrobiłosięzimno.
PaniMasonodprawiłająlekkimodepchnięciemiRuth
powróciłanamiejsceobokswejkoleżanki,pannyWood.
–Mniejszaztym,Ruthie;ładniejszajesteśodnich
wszystkich–rzekławesoładziewczynaomiłym
usposobieniu,która,będącnieurodziwą,nieuczestniczyła
wzazdrosnejrywalizacji.
–Tak!Wiem,żejestemładna–odparłazesmutkiem