Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wchodzili,tylkoczailisięwciemnościach?
Niemiałochotynakolejnebijatyki,alemusiałtosprawdzić.
Podszedłdowozuinakazałdwójcewojownikówwziąćbrońiruszyć
zanim.Jedenzkonnychwyjechałnaprzeciwkoisięzatrzymał.Skłonił
zakapturzonągłowęnapowitanie.
Witajcie,żołnierzupowiedziałErevet.
NazywamsięCarsterHalabardnik,jestempoddanymlorda
Hovandera,starszymoficeremtegotuoddziału.
Miłomiciępoznać,panieCarsterzeHalabardniku.
Dobryzwyczajwymaga,byścieiwysięprzedstawili.
Dobryzwyczajwymaga,byniewścibiaćnochalawnieswoje
sprawyiniewadzićinnym,którzywdrogętwojąniewchodzą
odrzekłAsher.
Kapitanpołożyłdłońnabroni.Jegodwajtowarzyszeposzliwjego
ślady.Konnyuśmiechnąłsiękrzywo.
Darujcie,panie,alepilnonamwdrogęuspokajałErevet.Nie
szukamytuzwady,zwłaszczażewasitowarzyszepotrzebująciszy
ispokoju.
Nietwierdzę,żekłamiecie,alemamobowiązeksprawdzić,kim
jesteście.ZrozkazukrólaBlossiegoszukamywtychrejonach
Popielatych.Skądmamwiedzieć,żeiwydonichnienależycie?
Wielezłegomożnaonaspowiedzieć,mościkapitanie,ale
napewnonieto,żejesteśmymieszkańcamiSzarejPustyniwtrąciłsię
Kron.NależymydoCzarnejKonfraterni,zapewnesłyszałeśkiedyś
onaszymzakonie.
Carsterzawahałsięprzezchwilę.Przypomniałsobieopowieści
olegendarnymklasztorzepołożonymnazboczachSiwejGóry,
wktórymszkolonowojownikówdowalkizkragamiikiergami.
NawidokokazanegomuprzezErevetapierścieniazwęglowym
oczkiemzrozumiał,żejegorozmówcamówiłprawdę.Powolizdjął