Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
otwórwdachu.Królzobaczyłpięciupochylonychnadstołem
mężczyzn.Słuchalitego,którywskazywałnależącąnablaciemapę
imówiłcoś,czegowładcanieusłyszał.Wtejsamejchwiliwszyscy
spojrzelinanowoprzybyłych.
–Jesteśmy–powiedziałFrimur.
Przemawiającyzamilkłisięwychylił.Najegotwarzypojawiłsię
uśmiech,zrobiłkroknaprzódispojrzałnaBlossiego.
–Witajwulu,bracie–powiedziałBioin.
*
–Byłeśdlamniemarąsenną.Upiorem–odparłBlossiiotarł
spoconeczoło.
Zostalisamiwizbie.Frimurzpozostałymimężczyznami,którym
władcanawetniezdążyłsiędokładnieprzyjrzeć,wyszliizostawiliich
wspokoju.
–Ichybanadaljesteśdlamniekimś,ktowróciłzeświata
zmarłych…–Bioinskrzywiłsię.–Dziwiszsiętemu?
–Jesteśjeszczesłaby.Możechceszsiępołożyć…
–Niejestemsłaby!–krzyknąłBlossiinatychmiastprzywołałsię
doporządku.Spojrzałnabrataidopieroterazzorientowałsię,jak
bardzosięzmienił.Kiedyśbyłpotężnym,barczystymmężczyzną
osłonecznejcerze,jaśniejącychwłosachiopełnychżyciowychiskier
oczach.Terazsiedziałprzednimzmęczony,wychudzonyczłowiek
oostrożnych,spokojnychruchach.Najegoobliczumalowałosię
przygnębienie,apowypisanejnanimkiedyśradościpozostałojedynie
wspomnienie.
–Jakuważasz.Niemogęciędoniczegozmuszać.
–O!Tyakuratjesteśnajlepszywzmuszaniuwszystkichwkoło
dorobieniarzeczy,którychniezamierzalinigdyczynić!–uniósłsię
Blossi.Czuł,żenarastającazłość,któragromadziłasięwnimprzez
ostatniekilkaksiężyców,znalazładoskonałymoment,bywybuchnąć.