Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Cóżzatopornametoda!Staruszekprychnąłlekce-
ważąco.Znatuniemożnawalczyć,trzebaobłaska-
wićtakjakdzikiezwierzę.
Ipantopotrafi?
Naturalnie.Zamłodupalatspędziłemwpolarnej
dziczy.Miejscowyszamanpolubiłmnie,azczasemwta-
jemniczyłwarkanazaklinaniapogody.
Pawianodetchnąłzwidoczulgą.Wyglądałonato,
żeambicjonalnyspór,któryniechcącyzaognił,samwyga-
śnieuśmierzonykolejnieszkodlifantazjąstałegoby-
walcapunktówskupuzłomu.
Śmiało,niechpanwizachęcił.Czarnamagia
tomojehobby.
Eksploratorśmietnikówzadumałsięgłęboko,zastu-
kałpołamanympaznokciemwobudopralki,apotem
zrzuciłzplecówworek,rozsupłałizanurzyłwnim
połokieć.Chłopcywiedzieli,żeprzezlatazgromadził
tamspokolekcjęnajdziwniejszychakcesoriów,którymi
usiłowałdowodzićwłasnejprawdomówności:wielki,za-
śniedziałyklucz,rzekomoodzamkowegoskarbca,albo
koleczesmoczegogrzbietu;oboktychcudownościtrafia-
łysięprozaiczneniedopałkipapierosów,zgniecionepusz-
kipopiwieczyzacerowananapięcieskarpeta.
Tymrazemszperałwyjątkowodługo,alewreszciewy-
gładziłysięfrasobliwebruzdynajegoczole.
Jest!zawiesiłgłosdlaspogowaniaefektu,apo-
temdokończyłuroczystymtonem:Szamańskibenek.
Bezentuzjazmuobejrzelinieskomplikowanyinstru-
ment:pociemniałaskóra,okrągładrewnianaobręcz,wo-
kółniejkitkibarwionejsierści.
Prawdziwy?zainteresowałsięKarotenrzeczowo,
przecierającchusteczokulary.
15