Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Mówiłemcijuż,żeniejesteśmyna„ty”
.
Aha.
Przeproś.
Przepraszam.
Zastanawiałam,cojawyprawiam,przecieżwiedziałam,że
muszęuciekać,ale…
Tojakmammówić?spytałam.
Miraj.
Takaksywa?
Cośwtymrodzaju.
Śledziszmnie,Miraj?
Żartujeszsobie?Tuwszędziekamery.
Niedokońcarozumiem.
Mojeoczypatrzyłynatenjegoślicznyuśmiech.Arozum
krzyczał:„Nie,nie,tenczłowiekjestzły!”
.
Muszęwracać,przyszłamzkoleżanką.
Noico?
Jakionbezczelnyipewnysiebie.
Noimuszęjużiść.
Tobiesięwydaje,żespecjalniesiętupofatygowałem,
żebyśmiwciskałajakieśgłupiekity.
Alejanaprawdęprzyszłamzkoleżankąionanamnieczeka.
Tosobiejeszczechwilępoczeka.
Torebkamispadła,musiałamjeszczezbieraćrzeczy,które
wypadły.Kurde,miałamjużtegowszystkiegodosyć.
Mieszkaszsama?
Tak,dlaczegopytasz?
Niegadajznim!krzyczałacałyczasmojapodświadomość.
Gdzie?
Chcesz,żebymciadrespodała?
No,aco,japochińskumówię?
15