Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział3.Garbus
Niebuszewo,Szczecin,16listopada1970roku
Byłszary,chłodnyporanek.Mgłaosiadałanaliściach
drzewiciągnącychsiękilometramiwzdłużulicy
Arkońskiejgęstychzaroślach.Dzieńjeszczeniewstał,
anocniechętnieodchodziławzapomnienie.Obudziłysię
przedpiątą.Wiedziały,żemusząwyjśćwcześniej,
byzdążyćprzedinnymi.Przygotowanewieczorem
kanapkizapakowałydotornistrów.Obie,ubrane
wpodobnegranatowepaltainiebieskieberety,wybiegły
zwielkiegobudynkuzwysokimioknami.Doszkołymiały
niespełnadziesięćminutszybkimspacerem.
PodstawówkanumerdziewiętnaścieimieniaHanki
Sawickiejznajdowałasięjakiśkilometroddomudziecka.
Otejporzerokudroganienależała
donajprzyjemniejszych.Przenikający,lodowatywiatrwiał
improstowtwarz,szarpałberetyitargałwłosy.
Dowiaduktuniebyłojeszczenajgorzej,aleRewolucji
Październikowej[5]byławtakimstanie,żemusiałyprzejść
przezcmentarzMajdański[6].Nielubiłytejdrogi,
szczególniegdybyłotakciemnojakteraz.Gdytylko
przekraczałygranicecmentarza,chwytałysięzaręce
iprzyśpieszałykroku.Takbyłorównieżtymrazem.
Chodziłydojednejklasy.EwabyłastarszaodFrani
obliskosześćmiesięcy,dlategoczułasięodpowiedzialna
zaprzyjaciółkę.Miałajasne,długiewłosyibłękitneoczy.
Byłaniecowyższaodrówieśniczek,dlategoniektórzy