Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zleceniodawcąbyłoministerstwo.Nigdywcześniejniestawała
dotakichprzetargów,twierdząc,żeitakzgórywiadomo,ktowygra,
aleostatniowielesiępodtymwzględemzmieniło.
Choćnarealizacjęprojektumielipółroku,szefowanaciskała,aby
zamknąćsięwpięciumiesiącach.Lauraspędziłakilkadziesiątgodzin
narozmowachzlekarzamiipersonelemmedycznymzajmującymsię
transplantacjąnarządów.Spotykałasięrównieżzpacjentami
poprzeszczepach.Abystworzyćprzekonującąkampanię,musiała
poznaćwszelkieokolicznościtegotypuoperacjiipoczućrozmiar
determinacjiludzi,dlaktórychkażdydzieńtopytanieoprzyszłość.
Przytejokazjipoznałajednegosympatycznegolekarza,chybanawet
doktoranaukmedycznych.Zaproponowałamuwspólnylunch.
Wprawdziemiejscemspotkaniamiałabyćtylkoprzyszpitalna
stołówka,aleLaurazdawałasobiesprawę,żeodczegośtrzebazacząć.
Powódbyłwystarczającoważny,alekarzbardzoprzejętylosem
swoichpacjentów,dlategobezwahaniaprzyjąłzaproszenie.
Laurawłączyładyktafon,żebyswobodnieoddaćsiękontemplacji
urodysiedzącegoprzedniąrozmówcy.Chociażnigdynieleżała
wszpitalu,słyszałalegendyofatalnymjedzeniu,odktóregopacjenci
chorowalijeszczebardziej.Gdytaksiedziała,wpatrującsię
wniewielkipieprzyknapoliczkulekarza,nieczułasmakuczerwonego
barszczuzzatopionymiwnimkołdunami.Nawetniewiedziała,czy
siorbie.
Zazwyczajjadławsamotności,dlategozdarzałojejsięzapominać
oetykiecie.Zresztąkiedywogólemiałabyznaleźćczasnagotowanie?
Przeważniekupowaławbarzenanajniższympiętrzebiurowcajakąś
sałatkęzkurczakiem,którąprędkopałaszowała,stojącprzywysokim,
okrągłymstolikunaprzeciwkogablotyzjedzeniem,apiętnaścieminut
późniejsiedziałajużwbiurze,szukająckolejnychpomysłów
doprojektu.
Lauraobserwowaławyraztwarzylekarza.Wpewnejchwili
dostrzegłananiejnapięcie.Początkowoniemiałapojęcia,ocochodzi.
Dopierokiedymężczyznaprzycisnąłsłuchawkędouchaiczulesię
uśmiechnął,poczułalekkieukłuciewdołku.Napewnonieznalisię
zbytdługo,alejejnieobdarzyłjeszczetakimuśmiechem.Nadstawiła