Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Wostatniejchwiliugryzłasięwjęzyk.–Niemadyskusji.Czas
topieniądz,ajanielubięgotracić.
–Przecieżzgodziłasiępaninamójurlop–syknęłaLauraizerwała
sięnarównenogi.–Wykupiłamjużwczasy.Niemogętegoodwołać
wostatniejchwili.Wpłaciłamjużcałąkwotę.
–Musisz!–EulaliawniczymnieprzypominałapotulnejEluni,jak
jąnazywanonauczelni,kiedyprowadziławykładydlastudentów
zarządzaniaimarketingu.
Wtedybyłatylkoteoretykiempróbującymotworzyćstudentomoczy
nazmieniającysięświat.Jednakodkilkulatdochodziłodoniej,jak
niewieleztego,oczymmówiłanazajęciach,miałoswoje
odzwierciedleniewrzeczywistości.Etykabiznesuświetniewyglądała
nakartachpodręcznikówakademickich,wprawdziwymżyciu
niekoniecznie.Jeślifirmamiałasięrozwijać,toniebyłoczasu
nasentymenty.Najważniejszejesttuiteraz.
–Paniżartuje,prawda?
–Takmyślisz?
Laurawiedziała,żetopytanieretoryczne.Wizjazłocistegopiasku,
cichegoszumufalibłogiegolenistwawłaśnieumykała
zponaddźwiękowąprędkością.
–Dajęcipiąteczkęjakorekompensatęzastraty–zaoferowała
Harapińska,patrzącjejgłębokowoczy.
Prowadzącwłasnąfirmę,Eulaliadowiedziałasięoludziachjednej
ważnejrzeczy:każdymaswojącenę.Trzebajątylkoznać.Wtych
czasachprawiekażdymajakiśkredyt.Wystarczysiędowiedzieć,jak
wysokieratymusipłacić.Resztajestjużtylkogrą.Aonauwielbiała
rozgrywki.Beznichniezdołałabyzajśćtakdaleko.Mążzdnia
nadzieńzostawiłjązfirmą.Miaładwawyjścia:przetrwaćnauczelni
isnućswojąwizjębudowaniajakościwprywatnymprzedsiębiorstwie
albochwycićbykazarogiispróbowaćwcielićwczynszczytne
założenia.Polatachwiedziałajuż,żebyłyonebłędne,aonamusiała
całkowiciezmienićsystemwartości,zktórymzaczynałakarierę.Teraz
jednaknieżałowałaodważnejdecyzjiodejściazuczelni.Byłakobietą