Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
duszę.
Czaspłynąłniespiesznieidalszaczęśćobiaduminęła
wdużospokojniejszejatmosferze.Wojtekopowiadał,jak
Aniapomogłamusiępozbieraćpotym,gdyzakończył
swójtoksycznyzwiązek,dziewczynazaśczułasię
silniejszazkażdąjegowypowiedzią.Opowiadali
operypetiachzostatnichmiesięcy,wydarzeniach
zeszkolnegoklubu,utarczkachTomkaorazAmandy
iswoichplanachnaprzyszłość.Wtymostatnimaspekcie
Annamiałanajmniejdopowiedzenia,bonadalniebyła
pewnatego,cochcerobićwdorosłymżyciu.Rodzice
namawialijąnamedycynę,gdziemogłarozwinąćswoje
talenty,aleonaniebyłaprzekonanadotegokierunku.
SwegoczasuzwierzyłasięztegoWojtkowi,jednak
onusłużnieprzemilczałtematprzyjejrodzicach.
Wkońcunadszedłprawdziwychrzestognia,jak
toujęłaAneta,gdynaprogudomustanąłjejojciec.
DziadekWładekokazałsięosobązadziwiająconiską,
mierzącąmożezpółtorametrawkapeluszu.Byłprzytym
niezwykleenergicznyorazpewnysiebie,przezconiedało
sięgozignorować.Przywitałsięzewszystkimiuprzejmie,
jednakzestosownymdystansem.Jedyniezięciowiokazał
wyraźnychłódzmieszanyzpogardą.Grzegorzrównieżnie
darzyłteściawylewnąsympatią,czegostarałsięnie
okazywać,choćzmarnymrezultatem.
–Napijesiętatakawy,amożeczegośmocniejszego?
–spytał,przywdziewającmaskęwymuszonej
uprzejmości.
–Kawawystarczy.Przynajmniejtojedno,nielicząc
gotowania,naprawdępotrafisz–odezwałsięmężczyzna
niskim,twardymgłosem,nieznoszącymsprzeciwu.
–Ażdziw,żeniezostałeśrestauratorem,choćpewnie
rachunkibycięprzerosły.