Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nauczycielkazykaniemieckiego,zaczęłazapraszaćmnie
doswojegodomunapopołudniowelekcjekonwersacjiwktórych
więcejbyłoangielskiegoniżniemieckiego.
Bardzomibyłypotrzebnetakiećwiczenia.Pozaśrodowiskiem
rodzinnym,wktórymprawiewszystkomożnaprzekazaćizrozumieć
bezużyciasłów,cokolwiekudawałomisiępowiedzieć,brzmiało
topornie,nieistotnie,poprostudziwacznie.Przeważniebrałem
zawzórdialogi,którestudiowałemwbibliotecznychpowieściach,ale
zdałemsobiesprawę,żetakieschematy,choćbyniewiemjakdobrze
przestudiowaneiwykonane,nienawielesięzdadzą.Byłemniemal
dorosłymmężczyzną:pragnieniekomunikacjizaczęłonabierać
nowegowymiaru.Pewnegorazunalekcjihistoriiwidoknowego
uczniasprawił,żemojesercezaczęłomocniejbić,itoprzyciąganie
kazałomispróbowaćnawiązaćznimrozmowę.Mówiłemdługo
iwydawałomisię,żeprzekonująco,aleto,cowyglądałodobrze
nakartachpowieści,wypadałobladowypowiedzianemoim
zdławionymgłosem,niewyćwiczonymijednostajnym.Odwaga,
najakąsięzdobyłem,zamieniłasięwupokorzenie.Anawetwięcej
niżupokorzenie.757(kształttejliczbymogęporównaćtylko
dokorzeniaimbiru):dojmującedoznaniewynikającezżarliwej
chęciporozumieniasiępołączonejzrówniewielkądotego
niezdolnościądlaktóregoniemawzwyczajnymzyku
odpowiedniejnazwy.
PaniCorkhillbyłaniska,korpulentna,miałarudewłosyizbliżała
siędowiekuemerytalnego.Zpowoduswoichróżnychosobliwości
byłaobiektemszyderstwniektórychuczniów.Zjadałaogromneilości
czosnku.Nosiłasukienkiwkwiatyifluorescencyjneskarpetki.Tylko
wykrzywiałapomalowanejaskrawoczerwonąszminkąusta
wuśmiechuispoglądałazpolitowaniemwsufit,podczasgdyinny
nauczycielwyrzuciłbyniesfornegouczniazadrzwi.Takie
zachowanieuważałemzaniestosowne.PaniCorkhillmiaładomnie
słabość.Traktowałamniejakwnuka.Myślę,żewyczuwała
niewidzialnetrudności,zjakimizmagałemsięprzezcałedzieciństwo.
Pamiętam,jakkrótkoprzedmojązmianąklasydałamiswójnumer
telefonupowabnąmieszankęczwórekisiódemek.Pierwszetrzy