Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
winyzatoponosząlekcjejęzykaangielskiegowszkoleiprzerabiane
lekturyobowiązkowe.OileSzekspirzjegoniesamowitymi
bohateramiidziwnymjęzykiem(czytaliśmygorównolegle
zprzekłademnawspółczesnąangielszczyznę)fascynowałmnie,
otyleDickensśmiertelniemnienudził,aHardy’egoJudanieznany
rzeczywiściepozostałnieznany.
Wbibliotecemiejskiejmiałemswobodnydostępdopółek.
Mogłemprzebieraćdowoli.Dziełami,któreprzyciągałymojąuwagę,
niebyłytendencyjnelubdydaktycznehistorieopowiadaneprzez
gadatliwych,wszystkowiedzącychnarratorów,jakielubią
egzaminatorzy.Byłytokrótszepowieściżyjącychpisarzy:
pomysłoweizwięeosobisterefleksjeoświeciewsłczesnym(od
latpięćdziesiątychdoteraźniejszości),pisaneprzezidla
przedstawicieliklasyspołecznej,doktórejsamnienależałem.Były
jednakprzystępne.Poczęściczytałemjedlazapisków
namarginesachpozostawionychprzezuprzednichczytelników
nabazgranychpośpieszniesłówaprobaty,niezgodylubzdziwienia,
którestanowiłynieoczekiwanykomentarzdoposzczególnychzdań
iakapitów.Czytałemteksiążkitakżedlazagiętychrogów,
odciśniętychpalcówiplampokawie,któreprzypominałymi,
żeksiążkajestobiektemspołecznymbramąmiędzyświatem
wewtrznymizewtrznym.Poczęściwreszcieczytałemjedla
dialogów,wyodrębnionychwymianwerbalnychmiędzybohaterami,
będącychintegralnymskładnikiemopowiadania.Czytając,mówiłem
dosiebie:„Awięcwtakisposóbludziezesobąrozmawiają”.
Czasamiśniłomisię,żeschematydialogówprzybierająliczbowe
kształty:
Dwanaściesiedemdziesiątjedendziewięćdwieściepięćdziesiąt
siedem.
Dwieściepięćdziesiątsiedem?
Dwa!
Cztery.Szesnaście.
Siedemnaście.
PodkoniecszkołyśredniejpaniCorkhill,mojawieloletnia