Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
IV
.Portretykobietimężczyznsłowemkreślone
75
dotramwaju,przyjrzałamisięśmiało,atejejzagadkowe,poczciweoczypytały:cotoznaczy?
WysiadłanaPradze.Dajetamlekcje.Kiedyprzechodziłakołomniewysiadając,mogłemprzyjrzeć
sięjejwłosom.Połyskująszczególnietepopielatenieskończonekaskady...Jaksięzniąpoznać?
Szczególniejestgibka.Wruchachprzebijasięrytmsprężystegociała,dziewiczeoczy,dziewicze
włosyitapedanckaniedbałość...(DzienIII154)
(...)spotkałemmojątakdawnoniewidzianąpanieneczkę.Wszystkiepieniądzeoddałbymbyłzato
jednojejspojrzenie.Byłemzamyślony,patrzałemwchodnik.Onaszłapodrugiejstronieulicy.Ze-
szłanamójtretuar[!],bozauważyłemjąwtedy,gdystanęłaniemalprzedemną.Śmiałasięispuściła
niezwłoczniegłowę.Manowykapeluszijasnykróciutkiżupanikzkieszeniaminabokach,wktóre
czasodczasukładzieręce.Sukniaczarna.Wydajesięwyższąi...takajestelegantkaniebywaławtym
ubraniu.Poleciałemjakszalonyinatrętniezajrzałemjejwoczy,gdyczytałaafisznaroguMarszał-
kowskiej.Roześmiałasię.Gdybymikazałaumrzećanibymsięnamyślałzajedentenjejuśmiech.
Skądjejsiętowzięło?Czyżbymięchciałakokietować?PotemposzłaMarszałkowską,zatrzymała
sięprzedprzejeżdżającymtramwajem.ZawróciłanaZłotą.Naroguobejrzałasię.Nieumiemopi-
saćtegonieuśmiechualeśmiechu.Śmiejąsiętakmaleńkiedziewczynki,gdyudajądorosłepan-
ny.Jestwtymwesołośćijakaśświętaijawnakokieteria.(DzienIII300)
Kiedybyłemoparęschodówodniej,spojrzałamiwoczytakdumnie,żeażroześmiałemsię.Była
bladazezmęczeniaitakaharda,wyprostowana,jakbymówiła:sprobujmięzaczepić!Jawtedynaj-
spokojniejpodszedłemdosąsiednichdrzwi,zadzwoniłem...Szczęśliwymzbiegiemokoliczności
nieotworzonojejodrazu.Patrzałemnaniąiczułemwtedy,żejącałądusząkocham.
Jeszczerazuśmiechnęłasię,gdyspojrzałazamykajączasobądrzwi.Dowiedziałemsię,żeksięcia
wdomuniema,izeszedłemspokojnyaupojonynał.
Jesttakaczarująca,takatajemniczaztymswoimdziecinnymśmiechemimusibyćbardzodobra.
Ktoonajest?Corobi?(DzienIII301)
Niejesttakładnąjaktazniebieskimioczami,jakądziświdzieliśmyzJasiemwŁazienkachjest
jednaktysiącrazypiękniejsza,jesttaka,jakąsięczasemwidziwmarzeniach.Jesttaką,żemogłaby
kochać,kogopokocha,naśmierćiżycie.(DzienIII301)
Zawszetasama.Zawszeteślicznewłosyitesurowe,świecąceoczy.Przesunęłasię,wmieszała
wtłum.Otowszystko.(DzienIV8)
WracającdziśzlekcyjspotkałemsięokowokozfaceteczkązZielonejulicy.Utyłacokolwiek,aże
maceręsmaglejsząniżpoprzedniownoszę,żemusiałabyłabyćnawsi.Włosytesame,długie,jak
strumieniezlatującewtył,jakpyłwodnyrozsypującesięwdrobne,puszyste,jasne,lnianepromycz-
ki;oczytesame,robiącewrażenieoczuczarnych,choćsąniebieskieaprzejrzyste,taksztucznieiumie-
jętnieumiejedopołowyczarnymirzęsamiprzesłaniać.Awieczniezezmarszczonegoczołabłyskawniej
hardość,duma,nieugiętość,potęgamożepańska,amożetylkodziewicza.(DzienIV230)
Lampa,wniesionaprzedchwiląprzezniebywalestaregolokaja,rzucananiątentajemniczył-
cień,zajakimpotrzebująukrywaćsięjedyniekobietymniejodpaniJózefinypiękne.Onaśliczną
jestiwblaskachsłońca.Cozaklasycznagłowa!Całepokoleniapięknaskładaćsięmusiałynaterysy
takregularne,takharmonijnewichwytwornym,iściearystokratycznymukładzie.Ogromneboga-
ctwojasnychwłosów,nosprosty,grecki,ustazlekkopochylonąnaprzóddolnąwargąaoczy,oczy
bezblasku,bezwyrazu,milczące,zamglone,ogromne,bladoniebieskie,oczyistotprzeżytych,zwy-
stygłymisercami,zpróżniąwduszy,zjakąśtroską,błąkającąsięjakmaleńkieelektryczneświatełko