Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
IV
.Portretykobietimężczyznsłowemkreślone
77
kolanasięgającewarkoczeniemoralniejakośwyglądająprzygłowieubielonejpudrem.Jesteśmyjuż
przyjaciółmi.Wszedłszyspojrzałamiwoczyiroześmiałasię:
Panie,wyglądamteżabytroszkępowarszawsku?
Rozsypałemsięwpochwałach,którymnawetuwierzyła.Codzieńwidujemysięrano,gdyjestjesz-
czeżowązesnu,zświeżouczesanymiwłosami,wjejcodziennymkubraczkufutrzanymidemo-
kratycznychzarękawkachczerwonych.Robiąjużzniejgodnąmężapannę,podczasgdyonaszcze-
rzedziecinnąjestwtedynp.,gdypodczasdyktandaznaprężeniemwcałejpostawienamyślasię,jak
pisać:szczupak,sczupak,czystrzupak?(DzienVI47)
PannaŁucjaczarnąmorowąsuknięzżabotemażurowym.Ładniejejwtym,głowętylkotrzymapo-
chyło,nibypodciężaremwierszyLamartinaipowieściOrzeszkowej.(DzienVI115)
Nieotymjednakmowa.Lucymawłosydokolan,jasnoblond,prześliczneośmnastoletniepiersi,ki-
bićjaktrzcina,długiearystokratycznepalcei...krewrodzinyZ.(DzienVI196)
Nierozbierałasię,siedziaławswymobłożonymczarnymfutremdługimpalcie,waksamitnejcza-
peczcenapuszystych,jasnychwłosach...Lubi,kiedyjamówię,lubimięsłuchać.Jakatoradośćpa-
trzećnanią,najejoczybezkoloru,bezżadnejnazwyszaroniebieskie,podobnedopianywodnej.
Zdajesię,żepatrzyszwjakiśodległysmutnykrajobraz,znanycioddawnazesłodkich,sennych
marzeń...(DzienVI271–272)
Wydawałasięwsukniniebieskiejjakobłoczek,którywyszedłoporankunalazurowenieboisam
sięwlazurzeroztopił.Jejdelikatnatalia,taprześlicznatalia,którąstrachbybyłoprzycisnąćdoser-
ca,takjestwiotkąrysujesięniejasnonatledrzew...Czasami,gdyzauważy,żejejniestrzegąniczy-
jeoczyodwracagłowęjasną.(DzienVI295)
Utworyfabularne
PodobnytypportretowaniacowDDziennikach”występujerównieżwutworachfabu-
larnych,choćwypływapoczęścizinnychprzyczyn.Jednązpodstawowychmetodkre-
owaniafikcyjnychpostacijestsprawianie,bystopniowowyłaniałysięzkolejnychsytu-
acjiizdarzeń,wktórychsąukazywane.Równieżichewolucyjneprzeobrażeniawtoku
fabułyznajdująodpowiednikiwzmieniającychsięiwzbogacającychrysachtworzonych
portretów.
PortretyteodwystępującychwDDziennikach”żniwzasadziekontekstfabular-
nyifikcjonalność.Paletaportrecistywyróżniasięmożewiększąstarannościąniżwteks-
tachwzasadzieprywatnychinotującychwrażeniaprzedewszystkimdlasiebie.Jednak
ówDdziennikintymny”dajączarazemokazjęimiejscedowprawekliterackichsprawia,
żeciekawszeibardziejudanestudianiekiedywcałościsąprzenoszonezDDzienników”
doutworówpowstającychrównoleglealboniecoźniejistądpodobieństwo,anawet
identycznośćjestzupełnienaturalna.(Oko115–116,132)
Jakpoprzedniopierwszewrażeniedotyczywzasadzietwarzyjejwyrazu,adalej
włosówiprzedewszystkimoczu.Szczegółykształtówciaławyłaniająsięwdalszejkolej-
nościimatozwiązekzkrojemdamskiejodzieżyprzełomuXIXiXXwieku,którytzw.
wtórnecechypłcisilnienarzucałwyobraźnimęskiegopodmiotupostrzegania,aturów-