Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
białychludzi,więcwybierająniebezpieczeństwadzikiegożyciaijego
niepojęteradości.Gdyprzychodzidzień,wktórymodkrywają,żenie
potrafiąokłamywaćinnychizarazemsamychsiebie,przenosząsię
nawieś,uciekającprzedtakimijakoni(ichzdaniemniezbytlicznymi)
zewstrętudopotwornościistrachuprzedpokusą,aprzedresztąludzi
zewstydu.Nieosiągnąwszynigdyprawdziwejdojrzałości,popadłszy
wmelancholię,odczasudoczasu,wbezksiężycowyniedzielny
wieczór,idąnaspacerdoskrzyżowaniadróg,gdzie,choćwcalesię
nieumawiali,czekananichjedenzprzyjaciółzdzieciństwa,
mieszkającywsąsiednimzamku.Iwracajądodawnychzabaw,nocą,
bezsłowa.Wtygodniusięodwiedzają,rozmawiająotymiowym,bez
aluzjidotego,cosięstało,zupełniejakbydoniczegoniedoszłoidojść
jużniemiało,możetylkowichrelacjipojawiasięodrobinachłodu,
ironii,drażliwościiurazy,czasemnienawiści.Potemsąsiadwyjeżdża
wdługąkonnąpodróż,namulezdobywaszczyty,sypiawśniegu;jego
przyjaciel,utożsamiającywłasnezboczeniezesłabościącharakteru,
domatorstweminieśmiałością,rozumie,żezboczenietonieprzetrwa
wjegowyzwolonymprzyjacielu,tyletysięcymetrównadpoziomem
morza.Ifaktycznie,przyjacielsiężeni.Samotnikmimotoniewraca
dozdrowia(choć,jakzobaczymy,zhomoseksualizmumożnasię
wyleczyć).Żąda,abyrankiem,wkuchni,samemuodbieraćśmietanę
zrąkmłodegomleczarza,awieczorami,gdypożądaniedręczy
goszczególniedotkliwie,błąkasiępookolicy,jużtoodprowadzając
pijaka,jużtopoprawiająckaftanślepcowi.Możeiżycieniektórych
uranistówulegazmianie,aichzboczenie(jaksięjenazywa)przestaje
byćwidocznewzachowaniu;nicjednaknieznika:ukrytyklejnot
dasięodnaleźć;gdyzmniejszasięilośćmoczuoddawanaprzez
chorego,jesttowynikiemwiększejpotliwości,alewydalaniewciąż
zachodzi.Pewnegodniaówhomoseksualistatracimłodegokuzyna
ipojegonieukojonymcierpieniupoznacie,żetowłaśniewtejmiłości,
byćmożeczystejibardziejnastawionejnaszacunekniżposiadanie,