Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gdybyobdarzającwzględami.Nieobawiałasięzresztąwybierać
iprzejmowaćczłonkainnejgrupy.Jeślinaprzykładzwróciłauwagę
panuDetaille’owi,którynaturalniesięztymzgodził,żepani
deVillemur,siedzącazinnągrupąitymsamymwidzianaodtyłu,
maślicznąszyję,niewahałasiępodnieśćgłosu:„Drogapani
deVillemur,panDetaillewłaśniepodziwiapaniszyjęoczami
wielkiegomalarza”.PanideVillemurczuławtymbezpośrednie
zaproszeniedorozmowy;zezręcznością,jakiejnabywasię,jeżdżąc
konno,powoliobracałaswojekrzesłopołukuotrzyczwarteokręgu
iwniczymnieprzeszkadzającsąsiadom,siedziałajużniemal
nawprostksiężnej.„NieznapaniDetaille’a?”pytałapanidomu,
którejniewystarczałzgrabny,aczpowściągliwyobrótpani
deVillemur.„Nieznamosobiście,aleznamjegodzieła”
odpowiadałazpełnąszacunkuizarazemujmującąminąoraz
przytomnością,którejwielujejzazdrościło,kierującjednocześnie
wstronęmalarza,któregoowazaczepkaniepozwoliłajejprzedstawić
wsposóbformalny,niedostrzegalnyukłon.„PanieDetaille,pozwolę
sobiepanaprzedstawićpanideVillemur”.Tazaśrobiłamiejscedla
autoraSnuzpodobnymkunsztem,zjakimchwilęwcześniejodwracała
sięwjegostronę.Księżnanatomiastprzesuwałakrzesłodlasamej
siebie;zawołałabowiempaniądeVillemurtylkopoto,abymieć
pretekstdotego,byopuścićpierwszągrupę,zktórąspędziła
przepisowedziesięćminut,iobdarzyćpodobnymzaszczytemkolejną.
Wtrzykwadranseodwiedzaławszystkiegrupy,sprawiającwrażenie,
żezakażdymrazemzmieniatowarzystwoottak,kierującsię
chwilowymupodobaniem,aprzedewszystkimpodkreślając
naturalność,zjaką„wielkadamapotrafiprzyjmować”.Terazjednak
gościezaczynalisięschodzićipanidomuusiadłanieopodalwejścia
prostaidumna,wniemalkrólewskimmajestacie,zoczami
płonącymiwłasnymżaremmiędzydwiemamałourodziwymi
księżniczkamiiambasadorowąHiszpanii.