Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żepotrafiwyglądaćtakodpychająco.Aleniewiedziałemteż,żejest
zdolnyzaimprowizowaćtakąrolęwniemejscenie,która(choćporaz
pierwszyznalazłsięwobecnościpanadeCharlusa)zdawałasię
wielokrotniepowtarzana;takądoskonałośćosiągamysamorzutnietylko
wtedy,gdyzagranicąspotykamyrodaka,zktórym,choćnigdysię
wcześniejniewidzieliśmy,wyłączniedziękiwspólnemujęzykowi
wmigdochodzimydoporozumienia.
Scenataniebyłazresztąwłaściwiekomiczna,lecznaznaczona
jakąśdziwnościączyteżnaturalnością,coraztopiękniejszą.Pan
deCharlusdaremnieprzybierałobojętnywyglądiniedbaleprzymykał
powieki,gdyżcochwilęjeunosił,rzucającwtedynaJupienauważne
spojrzenie.Jednakże(zapewnewskutekmyśli,żepodobnascenanie
możetrwaćwnieskończoność,albozpowodów,którepojmiemy
później,alboteżpodwpływemuczuciapowszechnejulotnościrzeczy,
któresprawia,żechcemy,bykażdyciostrafiałdocelu,iktórewszelki
teatrmiłościczynitakporuszającym)zakażdymrazem,gdypan
deCharluspatrzyłnaJupiena,starałsię,abyspojrzeniebyło
wymowne,coodróżniałojeodspojrzeń,jakiezazwyczajkierujemy
kuznanejbądźnieznanejnamosobie;patrzyłnaJupienatak
uporczywie,jakbychciałpowiedzieć:„Proszęwybaczyćniedyskrecję,
alenaplecachwisipanudługabiałanitka”czyteż:„Niemogęsię
mylić,pantakżemusibyćzZurychu,widywałemtampanaczęsto,
chybausprzedawcystaroci”.Wydawałosię,żepandeCharlus
codwieminutyzadajeJupienowiwzrokiemtakiesamopytanie,
podobnedopowtarzanychwnieskończoność,wrównychodstępach,
pytającychfrazBeethovena,któreztypowymdlawstępów
przepychemmajązazadaniezaznaczyćnowymotyw,zmianętonu,
„powrót”.PięknospojrzeńpanadeCharlusaiJupienabrałosięjednak
przynajmniejnaraziestąd,żeowespojrzeniazdawałysięniemieć
żadnegocelu.UbaronaiJupienapięknotoukazałomisięporaz
pierwszy.WichoczachnieodbijałosięnieboZurychu,leczjakiegoś