Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AnetaRzepka:SonataomarzeniachRW2010
nadzieję,żetytułpodsuniemujakiśpomysł.Nietymrazem.Zbiórzadańz
matematykibyłzdecydowanieantynatchnieniowy.Skrzywiłsię,odłożyłpodręczniki
uniósłgłowę.Siedziałaprzednimukochanacórka,jedyna,wymarzona,aonmiał
wydrzećzjejsercatajemnicę.Wiedział,żeniebędzietołatwe.ZnałsiłęuporuIzy.
Musiałjednakpoznaćprawdędlajejdobra.
Cotaksiedzisz?zapytałwkońcu,żebyprzerwaćmilczenie.
Niemamnicinnegodorobotyodparła.Awłaściwiemam,tylkojakośnie
potrafięsięskupić.
Dlaczego?
Tato,wieszprzecież,nieudawaj.Mamacipowiedziała.
Wiem,alewolałbymusłyszećtoodciebie.
Ukradłampieniądzezubezpieczenia.Izabyłaopanowana.Nie
histeryzowała,niepróbowałasiętłumaczyć,nawetnieprzepraszała.Najwyraźniej
postanowiładzielnieponieśćkonsekwencjeswojegoczynu.Marcinchciałjednak
poznaćmotywyjejpostępowania;przecieżdziewczynamogłapotrzebowaćradyalbo
pomocy.
Poco?zapytał.
Byłymipotrzebne.
Mogłaśpoprosić.Dalibyśmyci.
Wiem.
Dlaczegotegoniezrobiłaś?
Tato,widzęprzecież,żeunaszkasąciężkoi…
Nietakciężko,żebynaszacórkamusiałakraść!oburzyłsię.Obojez
mamąpracujemy,mamyoszczędnościinigdyniczegocinieodmawialiśmy.Unas
wdomuniemabiedy,Iza.Niektórzymajągorzej.Innedziecichodzągłodne,uczą
sięzpożyczonychksiążek,aubraniakupująwsklepachztaniąodzieżą.Mimo
wszystkoniekradną.Twojekieszonkowejestmałeniedlatego,żenasniestać,ale
13