Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Gdysięprzedstawił,odrazusobieprzypomniałam.
–SkinnyG?
DobrzeznałamSkinny’egoG.Uczyłsięwmojejszkole
rokniżejodemnie.Byliśmyjedynymiczłonkamikółka
komputerowegowszkoleśredniej.Tygodniami
próbowaliśmyprzejśćTheOregonTrail[1],wcinając
naspółkęnachosydoritos,czymłamaliśmy
rygorystycznyzakazspożywanianapojówiposiłków
wsali.Kiedyśpocałowaliśmysięnaklatceschodowej
inawettenpocałuneksmakowałjakcoolranchdoritos.
Potemposzłamnauniwersytet.Niemyślałamonim
przezwielelat.
–Niktjużmnietaknienazywa.–Mrużyłoczy
nasłońcu,miałtakiesameustajakkiedyś.Wyglądały,
jakbylekkowykrzywiałysięwuśmiech.
–Cotutajrobisz?
Głupiepytanie.Niewiem,czemubyłamtak
zaskoczonafaktem,żemojanastoletniamiłośćzostała
policjantem.Wtakichmiejscowościachwidma
przeszłościczaiłysięnakażdymrogu,niesposóbprzed
nimiuciec.
–Pracuję.–Kiwnąłgłowąnabudynekkomisariatu.
–PrzepraszamzaPrudena.Zabardzocięatakował.
Powinienokazaćwięcejempatii.
–Mówisz,jakbyśrobiłcokolwiek,żebymipomóc
–żachnęłamsię.
Garrettwzruszyłramionami.
–Tomójszef.–Przerwałnamoment.–Wiem,
żebywastaroświecki,alemusiszcoświedzieć,Mio.
Jateżpracujęnadtąsprawą.Gdybyśczegoś
potrzebowała,miałajakiekolwiekpytaniaalbochciała