Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dziewczynęispędziłuniejostatnitydzień,apotem
bardzosięzdziwi,żepolicjazaczęłagoszukać
zpowodukilkunieusprawiedliwionychnieobecności
wpracy.
NiestetyLucasnieodbierał.Sygnałodbijałsię
głuchymechem,aponimwłączałasięautomatyczna
sekretarka,corozwiewałowszelkienadziejeiwzmagało
mójlęk.Słuchawkazaczęłaparzyćmniewucho.Jeszcze
długopojejodłożeniuprzerywanydźwięksygnału
brzęczałmiwuszach.Cojestgrane?Wszystkiemoje
telefonypozostałybezodpowiedzi.
OtworzyłamprzeglądarkęGoogleiwyszukałam
stronęredakcji
WayoataSun
.Szumiałomiwuszach,
czułamcorazwiększyuciskwklatcepiersiowej.Lokalny
dziennikwyglądałjaktaniaimitacjagazety,jakby
wszystkobyłozmyślone.Jaktandetnefotoramki
wprzyjezdnymwesołymmiasteczkuznapisem
POSZUKIWANYorazmiejscem,gdziemożnawstawić
swojelubcudzezdjęcieiokrasićnazwiskiemczy
ksywką.
Patrzyłamnadwazdjęciazkronikiszkolnej.
Najednymczłonekkadry,nadrugimuczennica.Mój
bratinastoletniadziewczyna.Anadnimiszokujący
nagłówek:
NAUCZYCIELZWAYOATYPODEJRZANY
WSPRAWIEMORDERSTWAUCZENNICY
Tobyłowydaniezwczoraj.
Przewinęłamniżejdokomentarzyiprzeczytałam
litanięprzekleństwskierowanychpodadresemmojego
brata.PisanewersalikamisłowaMORDERCA
iGWAŁCICIELwyglądałynaekraniejakdziury