Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ
2
P
wąskimischodaminatyłachdomunatrzeciepiętro,dopokoi
okonującpodwastopnienaraz,zaniepokojonyNolanpospieszył
służby.Wgłowiekłębiłymusięrozmaitemyśli.Rozmawiałzmatką
zaledwiewczorajiniewydawałasięchora.Terazjednakprzypomniał
sobie,żebyłabardzoblada,aleonzłożyłtonakarbprzeciągającego
sięosłabienia.
Jednaktoomdlenieświadczyłoonagłympogorszeniustanu
zdrowia...chybażematkadotądukrywałasłabośćwobawieprzed
utratąposady.Takczyinaczej,pracowałanapewnozbytciężko,nie
dającsobieszansynazwalczenieciągłychnapadówkaszlu,który
prześladowałjużodminionejzimy.
Nolandziękowałwduchuzato,żemożeprzynajmniejpodzielić
sięzniądobryminowinami.Chciałpowiedziećmatce,żejej
niewolniczapracadlabezdusznegolordaStainsbydobiegakońca.
BędziemogłaterazzamieszkaćzHannahiNolanem,zajmującsię
wyłącznietym,cosprawiajejprzyjemność,choćbysadzeniem
kwiatów,czytaniem,drzemkąodowolnejporzeiopiekąnadwnukami,
którymiNolaniHannahzamierzaliobdarzyć.Agdyodzyska
zdrowie,wszyscybędąrazem,tworzącszczęśliwąrodzinę.
Nolanszedłszybkociemnymkorytarzemwstronęostatniego
pokoju.Zatrzymałsięnachwilępoddrzwiami,byposkromićemocje
iodsunąćodsiebiefalęniepokoju.Musiałbyćterazsilny,choćbydla
jejdobra.Zaczerpnąłgłębokopowietrza,zapukałiwszedłdośrodka.
Ciężkiekotaryzasłaniałyokna,pokójtonąłwciemnościach
rozproszonychtylkoprzezmigającąświeczkęstojącąprzyłóżku.
Młodzieniecprzymrużyłoczyidostrzegł,żematkależypodnarzutą
uszytązkolorowychkwadratów.Widokjejkruchejpostacipodziałał
naniegojakkopnięcieogiera.Przezgłowęprzebiegły
muniewypowiedzianesłowarozpaczliwejmodlitwy:DobryBoże,
wiem,żeostatnioniezbytczęstozTobąrozmawiałem,aleterazbłagam
ouzdrowieniemojejmatki.Spraw,bypokonałachorobęiodzyskała