Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Namiejscuzdarzeniapozostalipolicjanci,którzy
odprawialigapiówznadśladówkrwipozostawionych
nabrukurybnickiegorynku.Cizaś,ciężkowzdychając,
anawetukradkiemocierającłzy,zespuszczonymi
głowamiwracalidoswoichzwykłychzajęć,porzuconych,
gdypobiegliprzyglądaćsięakcjiratunkowej.Jakbygdzieś
wśrodkuwierzyli,żeichobecnośćpomożeocalić
krwawiącegonabrukumężczyznę.
[1]–Jużdawnomówiłam,żetowymyślanieskończysięjakąśtragedią
–odezwałasięjednazkobietwgrupiegapiów.–Aleniesłuchał
–Wzruszyłaramionami.–Zawszewiedziałlepiej–dodała,wycierającnos
chusteczką.