Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Coztobą?dziwisięRichard.
Nic,poprostucimówię,żejadędoIkeipożyrandole.Atymożesz
sobieiśćnarower.Przeziębiony.
Richardwzdycha,Aliceznówodnosiwrażenie,
żemazarozkapryszonedziecko.
Dobra,tozróbmychociażtrzydzieścikilometrów,aIkea
popołudniu,możetakbyć?
Alicepotakuje.Oddajemugazetę,Richardkręcigłową.Alice
krzywisiędoniego,ondoniej.Jużwszystkowporządku.
Alicezerkazaokno.Przejaśniłosię,alechybazaczynakropić.
Corazmocniej.Aliceniemożepowstrzymaćuśmiechusatysfakcji,
szybkogojednakopanowuje.
Wyłączagaz,akiedypodajeRichardowitalerzzomletem,
głaszczegoporamieniu,Ríša,patrz,pada.Czasemrzeczywiściejest
okropny,aleAlicegokochaitaknaprawdęwcalesięniecieszy,
żejegoplanyległywgruzach.
Richardodwracasięispoglądazaszybę.
Aniechto.
Ojej,wzdychaAlice,całkiemprzekonująco.