Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kosztowałgomnóstwosiły,lecznagrodąbyłpowiewniepewności
najejtwarzy.–Jesteśtherviańskątragedią,Eydalo.Głupiąkobietą
owąskichhoryzontachniezdolnąpojąćwłasnychograniczeń,
abogowiewiedzą,żejestichmnóstwo.Mniejniżdwieścielat
naZiemí,anibyjużwieszwszystko,comożnawiedzieć?Jesteś
dzieckiem.Dzieckiembezpojęciaohistorii.Wiemwięcejotym,gdzie
jestem,niżty.
Eydalawpatrywałasięwniego.Kartazdiabłemdrżaławjejdłoni.
Nafraímmówiłdalej,pókibyłwstanie:
–Mogęcipowiedzieć,skądpochodząpłytywtychskrzyniach.
Mogępowiedzieć,dlaczegopodłogatopłonącekoło.Jestem
wkrypcie.Dzielęswednizkośćmiwkamiennychskrzyniach
nazwłoki,mimożeNáklavzrzucaswoichzmarłychdowody.
OddajemyichmorzuiGauli.Nieziemianikamieniom.Nazwiska
napokrywachzostaływyrytewheino,aleniemożnaodciebie
oczekiwać,abyśopanowałajakieśjęzykipozawłasnym.Takrypta
należydorodzinyzUndst,którazbudowałaswójmająteknasztuce
wytwarzanialuster.Znałemtychludzi,zanimsięurodziłaś.
–Ty?–Eydalagwałtowniewstała.–Tynazywaszmniedzieckiem
owąskichhoryzontach?Ty,człowiek,którymadompełenzabawek!
Modeli,maszynirysunków…Toniejestdojrzalszetylkodlatego,
żetysiętymzajmujesz!Zawszecisięwydaje,żejesteśtakcholernie
lepszyniżwszyscyinni.Takimądry.Takiszlachetny…–Wypluła
zsiebietosłowo.–Mówiszohistorii,wiedzyinauce,jakbybyły
bogami,alenajlepszywynalazektomojedzieło!–Wskazałapalcem
nawłasnąpierś.–Tonietyjesteśtutajgeniuszem,tylkoja!
–Mówiszoswoimojcu?
Wydawałosię,żejegosłowapozbawiłyjąresztekchęci,aby
zachowaćmaskęnatwarzy.
–Mogłamzmienićświat!–krzyknęła.–Ja!Aletytozatrzymałeś!
Ukradłeśmiszansęna…
Nie
śmier
tel
ność.
Słowopozostałoniewypowiedziane,przezcozdawałosię
wybrzmiewaćjeszczemocniej.Nieśmiertelnośćwystępowaławwielu
postaciach,onzabrałjejjednąidałinną.Botobyłokonieczne.Tak
nieskończeniewielerzeczybyłokoniecznychwjegożyciu.
JejwściekłośćbyłausprawiedliwionaiEydalakontynuowałazsiłą