Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wprzekonaniu,żemajądoczynieniazwyjątkową
oszustką.Brakdokumentówniepozwalałmiudowodnić,
żejestemprawdziScarlettTaylor-Austin.Byłamtak
zmęczonaichpytaniami,którepowtarzałysięwkółkojak
ruletka,żeprawieosunęłamsięzkrzesłanaziemię.
Mapaniprawodowykonaniajednegotelefonu
zwróciłsiędomniepolicjant,jakbymbyłaconajmniej
groźnymprzestępcą.
Podniosłamsięautomatycznie,adrugizmężczyzn
zaprowadziłmniedoautomatu.
Odetchnęłamzulgą.Wiedziałam,dokogomogęsię
zwrócić.Wykręciłamnumerizagryzłamwargę,modląc
się,abyodebrał.
Usłyszałamzaspanygłos.
Halo…
Dylan,tuScarlettzaczęłam,alewszedłmiwsłowo,
jaktomiałwzwyczaju.
Letti,zwariowałaś,wiesz,którajestgodzina?
Dlaczego,namiłośćboską,dzwoniszzzastrzeżonego
numeru?
Jestemwareszcie.Musiszmniewyciągnąć.Trzeba
zapłacićkaucję.Wszystkocioddamtrajkotałampod
bacznymwzrokiemgruboskórnegogliniarza.
Gdziejesteś?zapytałDylan.
Naposterunku.Skupsię.Niemiałamzadużoczasu,
asprawabyłapoważna.Wydawałomisię,żemójbratnie
dokońcajeszczesięwybudził.
Naposterunku?Dlaczego?pytałdalej,jakby
towdanejchwilibyłonajważniejsze.
Niemamczasunawyjaśnienia.Wyciągnijmniestąd.
Niechcęspędzaćnocynapryczypowiedziałam
łamiącymsięgłosemSłyszysz,Dylan?
Podałammuadreswtakimpośpiechu,żeniebyłam
pewna,czyzdążyłzapisać.Policjantdosłownieodebrał
misłuchawkę,tłumacząc,żemójczasdobiegłkońca.
Siedziałamjaknaszpilkachzamkniętawniewielkiej
celi.Conajgorsze,niebyłamtamsama,obokmnie
napryczykuliłasięjakaśćpunka,mamrocząccoś