Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
GdytylkoNickchciałopuścićskładzik,zostałnapowrót
wepchniętydośrodkaprzezstojącegowprzejściu
przyjaciela.
Przysięgam,żepowinieneśsięleczyć!!!wrzasnął.
Coty,docholery,wyprawiasz?!
Przypominamci,żeoglądaniepannymłodejprzed
ceremonią…
Przestańpieprzyćgłupoty.Chcęwyjśćztegosyfu!
Zmarszczyłamczołowodpowiedzinawiązankę,która
właśnieopuściłajegousta.Kiedyspostrzegłmoje
niezadowolenie,wyprostowałsięiodchrząknął.
Jesteśpewna,żechceszwychodzićzamążzatego
dzikusa?Usłyszałamgłosbrata.Możeszsięjeszcze
wycofać.Położyłdłońnamoimramieniu.
Zdajeszsobiesprawę,żesłyszękażdetwojesłowo?
NickobdarzyłDylananienawistnymspojrzeniem.
Oczywiście,stoiszprzecieżobokodparłmójbrat.
Nickzmrużyłoczy.Poklepałsiędłońmipogładko
ogolonejtwarzy.
Chrystemruknął.Kotku,czymogłabyśwrócić
nagórę,żebymmógłnareszcieopuścićtopaskudne
miejsce.Proszępowiedziałzrezygnowany.
Samaniewiemdlaczego,alejegominatakmnie
rozbawiła,żezaśmiałamsięnagłos,awszystkieoczy
zwróciłysięnamnie.
Cociętakbawi,Letti?zapytałbrat.
Wy.
Całatrójkastojącaprzedskładzikiemspojrzała
pytająco.Kiedypodwijającmateriałsukni,wchodziłam
poschodach,rzuciłamnaodchodne:
Dużedzieci.
Doołtarzapannęmłodąprowadzizazwyczajojciec,jest
tosymbolitradycjawwielukrajachikulturach.
Wydarzeniutowarzysząłzyiwieleemocji.Wmoim
przypadkuniebyłotakiejmożliwości.Ojciecnieżyłjuż
odkilkulat,anawetgdybyżył,wolałabymbyć
prowadzonaprzezsamegodiabłaniżprzezniego.Jego
miejscezająłDylan.Mójstarszybrat,któryjakojedyny