Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żywszy,barwniejszy,cieplejszy.Przywiązanosiędoniej.Dominik
Partykatęskniłzaniąskrycie,akiedymówiłoniejzwłaścicielem
hotelu,ztrudemmaskowałtouczucieobojętnością.
Każdapróbawyciągnięciaodkapitanajakichświadomości
obezimiennejdziewczyniezawszekończyłasiętaksamo:Henryk
Wnukuśmiechałsiębladoinatychmiastodchodził.Urażonytaką
postawąkapitana,chłopakzacząłzastanawiaćsięnadinnymsposobem
zdobyciawiedzyoczarnoskórej.Chciałchoćbypoznaćjejimięwtedy
łatwiejbymubyłooniejmarzyć.Żałował,żejakogośćwłaściciela
prywatnegoapartamentuniemiałaobowiązkuwpisaniasiędoksiążki
meldunkowej.Uważał,żeswąciekawośćzaspokoinajedenastym
piętrze.
DotrzećdowłasnościowychpomieszczeńHenrykaWnukaniebyło
łatwo.Wsejfieleżałyzapasowekluczedopokoikapitana,aledostęp
donichmiałtylkowłaścicielhotelu.Pokojówkasprzątałaapartament
wobecnościkapitana.ByłaUkrainkąznającazaledwiekilkanaście
słówpopolsku,azapytanaocokolwiek,codotyczyłoapartamentu,
żegnałasiękilkarazyirozdziawionymiustamiszeptała:
JejBohu!Pohano,pohanoJejBohu!
DominikPartykaniemógłnaniąliczyć.
Wrazzpierwsząwiosennąbryzączarnoskóradziewczynaznów
zjawiłasięwrecepcjiArki.Kierowcataksówkipostawiłkołoniej
ciężkąwalizę,chuchnąłwbanknototrzymanyzakurszdworca
ioddaliłsię.Dziewczyna,ubranawbeżowypłaszczykzeskórzanym
brązowympaskiem,głowęmiałaodkrytą,ajejoczyprzysłaniałyduże
przeciwsłoneczneokularyzeszkłamiwjasnej,szylkretowejoprawie.
UśmiechnęłasiędoDominikabielądrobnychzębów.Niemusiała
mówić,dokogoprzyjechała.Chłopakdźwignąłwalizęiponiósł
dowindy.Gdyjechalidogóry,chciałspytać,jakąmiałapodróż;
jednakzabrakłomuodwagi.Tylkosięuśmiechał.Dziewczyna
odpowiedziałatymsamym.Itakuśmiechającsiędosiebie,przebyli
jedenaściepięter.Kapitan,takjakkilkamiesięcytemu,powitał
serdecznie,bardzoserdecznie,apotemodebrałzrąkrecepcjonisty
walizęibezceremonialniezatrzasnąłmudrzwiprzednosem.
Pogodasprzyjałaspacerompodwysokimklifem,zosuwającymi
siębukami,sosnami,podGórąKawcząrzucającącieńnaprzewiany
wiatramipiasek.Wracalidohotelurozbawieni.Wiosnadodała
dziewczyniejeszczewięcejwdziękuipowabu;czarjejpostaciimagia