Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ścianami.Nieopieralisięonieplecami,leczsiedzielioparciwpozycji
kucznej.Ażedworzecbyłpełenludzi,toskrawkapustejścianynieuj-
rzałem.Itekolory.WodróżnieniuodzachodniejUkrainy,tutajkolo-
ramiprzewodniminiebyłybłękitiżółć.Tupanowałaczerwieńzbrą-
zemiróżem.Niewspółgrające,wyzbytejakiejkolwiekharmoniikolory.
Zaczęłomniezastanawiać,czemuBratuszkatakzapierdalałnatenhol
nadworcu.Pocooparłoskraweczekwolnejścianywalizkiidlacze-
gonerwowoszukaczegośpokieszeniach,klnącprzytymjakszewc.
-Cosięstało,brat)?Jakmogęcipomóc?
Bratuszkanicnieodpowiedział,tylkoprzyspieszył.Wpaniceopróż-
niałkieszeniewspodniachikurtce,wykładającnaróżowo-brązową
posadzkęwszystko,cownichmiał.Przyglądałemsięfantom,którepo-
jawiałysięnaposadzce.Wwiększościbyłytokapslepopiwie,papier-
kipocukierkach,monety,zwykłeśmieci.No,alenapewnoniebyło
tego,czegoszukał,ponieważzacząłotwieraćwalizkę.
-Bratucha,cosięstało?Czegoszukasz?
-Kurwa,Adam.Wiesz,cosięstało?
-Nowłaśnieniewiemidlategoodpięciuminutstaramsiętozcie-
biewydusić.
-Kurwa,zgubiłemchybaadresdomu,doktóregomamyjechaćiklu-
cze.Oj,będziepizda.
Otworzyłwalizkęizacząłwniejkipiszowaćcorazbardziejcha-
otycznie,zarażającmnietymzdenerwowaniemipanikąszukające-
go,przezcoteżbezpowoduzacząłemwyciągaćwszystkozkieszeni
iprzyglądaćsiętemu.
-Batrucha,właściwieczegoszukamy?Naczymmiałeśzapisanyten
adres?
-Nadużejżółto-niebieskiejkartce,naserwetcezbaru.
-Jakiegobaru?Przecieżniebyliśmywżadnymbarze!Nochyba,że
nazywaszbaremtennibyWARSwpociągu,którybyłpomieszcze-
niemsłużbowymtejdupyodpiwa.
-Nie,dury,wbarzewWarszawie,jakrozmawialiśmyzWasylewną!
38