Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jesttam?zapytałaniemalszeptem,jakbysiostry
łączyłatajemnica,októrejniktniepowiniensię
dowiedzieć.
Clementinebyłabardziejbezpośrednia,jakzwyklenie
przejmującsiętym,coinnimoglioniejpomyśleć
rozpłaszczyłatwarznaszybie,jednocześnieotaczając
oczydłońmi,abyodbijającesięodszkłasłońceprzestało
oślepiać.
Niewidzęgomruknęła.Mimotoweszładokafejki,
asiostrybezzastanowieniapodążyłyzanią.
Powitałyjeklimatyzowanepowietrzeiłagodne,
pastelowebarwy,okrągłestolikiorazszerokikontuar,
przyktórymstałyotoczoneszkłempółkipełneciast
igalaretek,atakżelodówkazpojemnikaminalody
sprzedawanewgałkach.Clementinepodeszładolady
istojącejzaniąkobietywciemnymuniformie.
Cześć,Fayeprzywitałasię,zasapana.Szukamy
DirkaBrewera.Byłtumożedzisiaj?
Właścicielkapokręciłagłową.
Jeszczegoniewidziałam.Zmrużyłaoczy.
Próbujeciesiędowiedzieć,cotakiegoznaleźliwlesie?
ZanimClementinezdążyłacokolwiekpowiedzieć,
Elenorpodeszłabliżejizapytała,zcałychsiłstarającsię
ukryćnapięciewewłasnymgłosie:
Wieszcośmożenatentemat?
Czuła,jakcośściskazagardłopróbowałaodegnać
towrażenie,alebezskutecznie.Szczególnie,żepoczciwa
Fayeznówtylkopokręciłagłową.
Przykromi,dziewczyny.Narazieniewiemwięcejniż
wy,alektokolwiektamleży,raczejniejestzConetoe.
Możejeszczeniktniezdążyłzgłosićzaginięcia