Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zrozumiećjejsen,aleonmiałchybaważniejszesprawynagłowie.
ProfesorKieraj,zdługimisiwymiwłosamiipostrzępionąbródką,
byłmilczkiem.Gretaznajdowałaczasemdoniegodostęp,aletylko
wtedy,kiedyonnatopozwalał.Niewiedziała,żeprzezcałeżycie
dawałdobreradyinnym,aleniepotrafiłwychowaćwłasnychdzieci,
któreodczasugdyzamieszkałwdomuspokojnejstarości,nigdygonie
odwiedziły.
GretaGawor,takjakpułkownikJakubChmiel,kucharzAlfons
Gerard,nauczycielkarosyjskiegoKlaraDąbrowskaorazpozostali
pensjonariuszePrzystani,żyłajużgłówniewspomnieniami.Przyszłość
niebyładlanich,ateraźniejszośćwydawałasięniepotrzebnym
balastem,którąinstruktorkulturalnyAdamMorski,lekkogarbiącysię
blondynpozaocznychstudiachzkulturoznawstwa,próbował
uatrakcyjnić,organizującminikoncertyispotkaniazartystami,jakich
żadnescenyniechciałyjużusiebiegościć.
Gretamiaładośćprzemądrzałegopułkownika,któryczęstonarzucał
innymswojezdanie,bardziejtolerowałaAlfonsaGerarda,
emerytowanegokucharzazMarriotta,chudegojakpatyk,niemal
łysego,zwystającągrdyką,którycorazczęściejmiewałzaćmienia
umysłunadwyrężonegopostępującymalzheimerem.Dyktował
wówczaswszystkimprzepisnaspaghettizmakaronemaldente,
zpokruszonymseremricotta,przeźroczystąszynkąprosciutto,rukolą
ioliwązpierwszegotłoczenia.Przyrządzałgonaprzyjazdspecjalnych
gości.Kolor,tekstura,zapachismak.„Wszystkosięliczy,ajeśli
chodziomakaron,topamiętajcie,żepowinienstawiaćdelikatnyopór
zębom”,powtarzał.
Starafotografkauwielbiałajegokucharskieopowieści.Czułasię
wtedy,jakbywróciłazwłoskiegomiasteczkaViestenapółwyspie
Gargano,spacerowaławplątaninieuliczekrozgrzanych
popołudniowymsłońcemiwypełnionychzapachamipotraw,
ulatniającychsięznadmorskichkawiarenekirestauracji.
tylemyślinaszłofotografkęGretęGawor,gdyposwoim
bezwstydnymśnieodchyliłafirankęibezskuteczniepróbowaładojrzeć,
cojestzaoknem.
*
KiedyRemigiuszŁańskizwanyRomeemprzekroczyłprógDomu
SpokojnejStarości„SzczęśliwaPrzystań”,wskazówkizegara
zawieszonegowholunadwejściempokazywałypunktualniesiódmą