Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Aktodoiłkrowę?
Mama.Nigdysiętegonienauczyłem.Pamiętam,jakkiedyś,gdy
jużbyłemstarszy,zostałemsamzinnąkrową,czerwoną,imimo
wielupróbnieudałosięjejwydoić.Musiałasięzorientować,jaki
zemnieniedorajda.Mieliśmyteżinnezwierzęta.Kozę,któratak
zabawnieszturchała.Zawszebyłteżjakiśprosiak.
Couprawialiścienapolu?
Wszystko!Wdomubyłyjarzyny,wycinałosięmiedzę,pokrzywy,
chwastypoto,żebyPyzia,czylinaszakrowa,miałacojeść.
Mieszałosiętozesłomąpociętąwsieczkarni.Chwastemodużym
znaczeniubyłalebioda.Bardzosmacznaiprzydatnawczasie
głodu.Jedliśmywsałacie.Wbeczcebyłazakiszonakapusta.
Naśniadanienajczęściejjadłosiępłatkiowsianezmlekiemalbo
zacierkizmlekiemrobioneprzezmatkę.Dobrzepamiętamsmak
chlebazmasłem.Mieliśmypiecchlebowy,matkagozawsze
rozpalałaicotydzieńpiekłasześćbochnówżytniegochleba.
Zakażdymrazemjakmatkapiekłachleb,najpierwkładładopieca
podpłomyki,duże,płaskieplacki,któreszłydorozpalonegopieca,
bysprawdzić,czytemperaturajestodpowiednia,żebywłożyć
chleb.Nigdyniezapomnęsmakupodpłomykówposmarowanych
samymmasłem.Przysmaknadprzysmaki!Chlebzmąkiżytniej
przeztydzieńzachowywałwilgotnąświeżość.Dzienniezjadaliśmy
bochenek.Masłosamirobiliśmywdrewnianejmaselnicy.Nic
nigdysięniemarnowało!Jakzostawałynamresztkilebiody,
zjadałajePyzia,ajakniePyzia,toprosiak.