Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sięnicnierobieniu.Nicnierobienietozbrodniawedług
babkiiCeliny,alejaczasamibardzotego
potrzebowałam.
Jeziorakszumiałzaledwiekilkanaściemetrów
odnaszegodomu.Rozumiałam,żeonchcemicoś
powiedzieć.
Gdysięmieszkanadjeziorem,odrazuwiadomo,jaki
wodamahumor.Możnatorozpoznaćpofalach,
odgłosachizapachu.Przebijasięwońglonówczyrybich
łusek?Amożetegoczegoś,cojestukrytenadnie
ipachniejakpiasekzbrzeguzaciśniętywdłoni?
WkażdymrazietamtegodniaJeziorakmiałdlamnie
zapachtajemnicy.
Zupełnieniewiem,jaktosięstało,żeposzłamścieżką
nabrzeg,zdjęłambutyipozwoliłam,żebyfale
podmywałypalceustóp.Tobyłomojeulubionemiejsce.
Takbliskodomu!
„Zimno”pomyślałam.„Zimno,alemiło”.
PodrugiejstroniemrugaładomnieIława.Tam
wmieszkaniachinaulicachchodzilisobieludzie,aja,
AniaJanik,stałamtutajiwyobrażałamsobie,żewszyscy
namniepatrzą.
Inagle,zupełniejakbystałysięczary,światławcałym
mieściezgasły.Odwodyodbijałysięgwiazdy,ato,
coponadwodą,wyglądałojakczarnypłaszcz.
Wzruszyłamsięichciałamzrobićcoś,żeby
tozapamiętać.
Jesteśtu?Widziałaśto?szepnęłamiodwróciłamsię
wstronęnajbliższegodrzewa,skąddochodziłoznajome
pohukiwaniemojejkochanejsowy.Dzisiajnicdlaciebie
niemam,aleustawiłampułapkinamyszywstodole.Jak
tylkocośsięzłapie,tociprzyniosę.Przecieżwiesz.
„Wiem”.Uszatkawysłałamimyśliwzbiłasięwysoko
wstronęnieba.Oczywiścieniewidziałamjejdokładnie,
aleodczegomiałamtewszystkieobrazkiwgłowie?