Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
HELA
Masiedzinakrześleobokmnieinawetniemuszęnanią
patrzećwiem,żejejbladacera,upstrzonanaczynkami
jakmałymiczerwonymikrzaczkami,właśnierobisię
buraczkowa.Taksiędzieje,kiedyjestbardzo
zawstydzonaalbozła.Domyślamsię,żeterazczujejedno
idrugie.
Niepamiętam,żebymkiedykolwiekmówiłananią
„mama”,alenigdysięotoniewkurzała.Wręcz
przeciwnie.Powiedziałakiedyś,że„ma”tojedynesłowo,
któregodzieckosięnieuczy,alektóreprzynosizesobą
naświat,idlategojestonotakiepiękne.Chodzinibyoto,
żetakigówniak,któryjeszczeniewielekuma,potrafi
opróczdarciasięwniebogłosywydobyćzsiebietylko
jednąsylabę,bojestnajprostsza,najbardziejnaturalna.
Pierwotna.Idlategozczasemzaczynaprzywoływać
wtensposóbrodzicielkę.Właśnietakmiało
powstaćsłowo„mama”.
Niewiem,czydowiedziałasięotymnazajęciach
zlogopedii,kiedyjeszczebyłastudentką,czyzmyśliła
historyjkę.Nigdyteżsięnieprzyznałam,żedlamnie
topoprostuskrótodjejimienia:Matylda.Słyszałam,jak