Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
chlebazpowrotemdoworkatojestjakaśbardzo
skomplikowanaczynność.
Jezu,niemożeszpowiedziećnormalnie…?
Atyniemożeszpoprostutegorobić?Bez
mówienia?Idlaczegoodkładaszdoszafkipuste
opakowania?Potrzebujeszmapkiprowadzącej
dośmietnika?
Bioręodniejtoopakowanie,wyrzucamitrzaskam
drzwiamiodszafki.Maniekomentuje,alezaczyna
odkurzaćztakimzapamiętaniem,jakbypodłogateż
zrobiłajejkrzywdę.Wokółstojąkartonyzeszpargałami,
któreztego,cokojarzęjeszczeniedawnoleżałysobie
spokojniewszufladachiszafkach,orazwypełnioneworki
naśmieci.
Wyprowadzaszsięczyco?Próbujęrozładować
sytuację.
Może.
Dopieroterazdostrzegamjejzaczerwienioneoczy.
Płakała.
Cośsięstało?pytam,jakbymtrzydniwcześniej
niepobiładokrwikolegizklasy.
Tokurz.Machrząkaipociąganosem.Zawszetak
robi,kiedypróbujeukryćprzedemną,żemadoła.Myśli,
żeświetniejejidzie.Siadaj,jedz.Rzucarurę
odkurzacza,nalewamipomidorówkiistawiatalerz
nastole.
Niejestemgłodna,alewiem,żepróbyasertywności
niemająterazsensu.
Niezjeszzemną?pytamwnadziei,żeusiądzie