Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
HELA
Maupychadobagażnikanaszejmicrydwiewielkie
walizki,plecakimniejszetobołki.
–Cholera…pocopakowałamtenisówkinasamo
dno?–wzdychaipokoleiwyjmujewszystkiepakunki.
Wreszciedocieradoostatniejwalizyiwybebesza
jąnaśrodkuchodnika.Trochęsłabo,boodrananie
przestajepadać.–Są!–Zrzucaklapkiizamienia
jenawygodne,sportoweobuwie.
Ztrudemdomykazamekipróbujenanowoułożyć
bagażowytetriswewnętrzunaszegosamochodu.
–Możebyśmipomogła–mówizwyrzutem.
–Myślałam,żetotwojarozgrywka.Jakiśchallenge
czycoś…wiesz…żedobrzesiębawisz.
–Tosięmusiskończyć–oznajmia.
–Ależeco?–Wrzucammójplecaknaszczytgóry,
którąułożyłaztorebnatylnymsiedzeniu.
–Totwoje…tatwoja…No,musiszpoprostubyć
bardziejsamodzielna.Odpowiedzialna.Zacząćsama
ogarniać.
–Takjakty?