Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Kołobibliotekimiejskiej.
WprawdziePaulamieszkałakawałekdalej,ale
Zuzannawolałapokonaćtenfragmentpieszo,
byprzewietrzyćgłowęizłapaćostatnioddechprzed
czekającąjąrozmową.
Kierowcataksówkipróbowałjązagadywać,ale
szybkosięzniechęcił,słyszączdawkoweodpowiedzi.
Zuzianiebyławnastrojudopogawędekopogodzie.
Poczuła,żeznerwówpocąsięjejdłonie.Odkiedy
pamiętała,tobyłajejreakcjanastres.Pierwszakomunia,
studniówka,maturaikażdyegzaminnakierunku
lekarskim…Wszystkotookupionelitramiwypoconej
przezskóręwody.Wytarładłonieopłaszcziskupiłasię
natym,comusiałapowiedziećPauli.
Przyjaciółkamieszkaławniedużejkamienicy
położonejtużprzyulicyLegionów.Całybudyneknależał
dojejrodziców.Paulapodwudziestulatachwróciła
zeSzwecjiizajęłalokalnaostatnimpiętrze,gdziepoza
mieszkaniemznajdowałasięrównieżjejpracownia.
Zuzannawprowadziłakoddodomofonu,pchnęła
ciężkiedrzwiizanurzyłasięwewnętrzuklatkischodowej,
którąpodziwiałazakażdymrazem,gdywspinałasię
potrzeszczącychstopniach.Rzeźbionabalustradabyła
istnymdziełemsztuki,stylizowanymnapnączewinorośli
oplatająceszczeble.Napółpiętrach,gdziezakręcałaosto
osiemdziesiątstopni,ozdobionojąmisternierzeźbionym
słupkiem.Zuzannawdrapałasięnadrugiepiętroipoczuła
uderzeniegorąca.Zanimnacisnęładzwonek,drzwisię
otworzyły.
–DoktorZuzannaOlszewska,takbezzapowiedzi?