Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ostarejszafiezksiążkami
Opowieśćdruga
ijejlokatorce
k
zmęczonaichybanawetniezauważyła,żewwielkimdomujest
iedydzieńmiałsiękukońcowiitrzebabyłokłaść
sięspać,wujekJurekzaniepokoiłsięnieco.Dzień
byłpełenwrażeńiobawiałsię,czyMartaniebędzie
bałasięzostaćsamawdomu.Poprzedniejnocybyła
jedynąlokatorką.
–Niebałaśsięspaćsama?–zapytałwujek.–Niedługoprzy-
jadąmojewnukiizamieszkająztobą,aledotegoczasumusimy
sobiejakośporadzić.Daszradę?
–Tak,niemartwsię,wujku–machnęłaręką.–Niebojęsię.
Rodziceczęstomniezostawiająinigdyniemiałamztympro-
blemów.
Itymsposobemdziewczynkaznówzostałasama.Ale
chciałaspokojniepooglądaćdom,aobecnośćwłaścicielatro-
chęjąkrępowała.Martaniebyławścibska,alebardzociekawa.
Intrygowałyjąobrazynaścianach,któreoświetloneznajdują-
cąsięnadkażdymznichpodłużnąlampką,sprawiaływraże-
nie,jakbyniewisiaływnormalnymdomu,tylkowmuzeum.
Rzeźbyprzedstawiająceludziizwierzętacoraztowyłaniałysię
znajróżniejszychzakamarkówiprzywodziłymyśl,żejednak
23