Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
się,żenieoddamiWasobu.Musiałamwięcwybierać.Ipadło
naCiebie.
Niewiem,nacoliczyłam.Żemniekochałabardziej?Dobrze
chociaż,żeniedodałaczegośowyborzedokonanymmetodą
wyliczanki,bochybabymtegoniezniosłaiporwałanastrzępyten
cholernylist!
Wszystkoodbyłosięformalnie,przezsąd.PodzieliliśmysięWami
ipokłopocie.Typojechałaśzemną,aOliviazostałazojcem.
Niezważającnamisternymakijaż,jakistarannierobiłamkażdego
ranka,przecierałamzniedowierzaniemoczy.Coprawdawciążnie
wiedziałam,czymjestcałyteninstynktmacierzyńskiiwnajbliższych
latachniezamierzałamsięotymprzekonywać,alepoprostunie
mogłamuwierzyć,żemojamatkabyłazdolnadoczegośtakiego!
Ijeszczepisałaotymtakbeztrosko…
Jakjużmówiłam,sprzedajmajątekpomnieijedźdoNowego
Jorku.Zacznijszukaćwłaśnietam.Paulpewnienadalmieszka
wHallettsPoint.Dokładnyadreszapisałamnaodwrocie.
Rzeczywiście.Naodwrocielistuwidniałodręcznienapisanyadres.
Wiesz,wżyciukażdegoczłowiekaprzychodzitakimoment,
żemyślimyobłędachiotym,jakmożemyjenaprawić.Mnie
natakieprzemyśleniawzięłoodrobinęzapóźno…AleTy,córeczko,
możesztemuzaradzić.Możeszpomócmizaznaćspokoju,którego
szukałamprzezcałeżycie.
Fuknęłamrozeźlona.Coonasobiemyślała,żebędęlataćpoświecie
inaprawiaćbłędyjejmłodości?bałamsiępomyśleć,comatka
przezlatamogłajeszczeprzedemnąukrywaćiczegojeszczemogła
odemniezażądać.
PojedźdoNowegoJorkuiodszukajswoichkrewnych.Poznaj
siostręiprzeprośwmoimimieniu.Wytłumaczjej,żemójwybór
byłprzypadkowy…
Zabolałymniejejsłowa.Czyżbypolatachżałowała,żetoakurat