Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zdecydowanie.
Niepotrzebniesięprodukuję,itakzrobisz
poswojemu.Jabymdawnowyprowadził,aletyrzadko
działaszpodwpływemimpulsu.Normalnie
tocizazdroszczętejrozwagi,alewtymprzypadkudajesz
sobiejeździćpogrzbiecie.Mirekodpaliłpapierosa
igłębokozaciągnąłsiędymem.Ty,amożeonakogoś
ma?
Nicnatoniewskazuje,Monikapopracywraca
dodomu,apotembiegnienateswojeczary-mary
namacie.
Jakieczary-mary?Spojrzałnamniezdziwiony.
No,najogę.Zafiksowałasięnajejpunkcie.Wdomu
teżrozkładamatęowschodziesłońcaimruczyjakjakaś
nawiedzona.
Jesteśpewien,żebiegatylkonajogę?Mirek
najwidoczniejniezamierzałzrezygnowaćznakłaniania
mniedozerwaniazMoniką,jaknieztegopowodu,
tozinnego.
Takmówi,ajajejsprawdzałniebędę.Związek
budujesięnazaufaniustwierdziłemraczejchłodno.
Notak,zapomniałem,żetyjejufasz,
tyubóstwiasz,typodziwiasz,tyjeszjejzrękiigotów
jesteśspijaćzjejustkażdąobelgę.Alek,kiedytystałeś
siętakimfrajerem?Zastanówsię,chłopie,bojabym
powiedział,żewszystkonatowskazuje.Przestała
zwracaćnaciebieuwagę,niesuszycigłowyożadne
rocznice,daty,pierdaty,znaczyzobojętniałanawas.
Naglespędzaczaszludźmi,którychnieznasz,iodcina