Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Mamastałaopartaokuchennedrzwi,uśmiechnęłasię
lekkoiwzruszyłaramionami,jakbymówiąc:„No
coporadzisz,niemogłasiędoczekać”.
Już,już,kochanie.
Aletakwiesz,szybko.Bokawastygnie,tak,babcia
zrobiłataką,jakzawszepijeszpopracy.Nochybamały
palecpowędrowałzzatroskaniemwkierunkuust
nochybażejesteśgłodna.
Ciemneoczy,takiesamejakjej,okolonegrubąlinią
czarnychjaksmołarzęspatrzyłyznadzieją.Klaudynasię
uśmiechnęła.Wyjęłacórcezrąkszalikizaczęłanim
oplataćnapowrótkołnierzkurtki.Pochyliłasięicmoknęła
Kasięwczoło.
Niejestemgłodna.Powiemwięcej,kawęzdążyłam
wypićprzedwyjściem,więcsięzbieraj,mojapanno,
odrazudowyjścia.Lecimy.
Oszalałaś.Wejdź,ogrzejsięchociaż.
Niezmarzłam,mamo.Pędzimy,małolato,tylko
najpierwobiecajbabci,żeniepołamieszaninóg,anirąk.
Niepołamię,przysięgam.