Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Idziemydzisiajnameczbaseballowypoinformowałamnie
Melissa,awoda,którąmiałamwustach,wylądowałanadywanie.
Cholera.Ześmiechemchwyciłamścierkęiprzykucnęłam,aby
posprzątać.Tymożeitak,jazostajęwdomu.
Cassie,całauczelniabywanatychmeczach.Tutajbaseballjest
tym,czymdlaTeksasufutbol.Kiedyspojrzałamnanią
zkonsternacją,dodała:Światłastadionów,hello?Czytywogólenie
oglądasztelewizji?Rozśmieszyłamniejejfrustracja.Zresztą
wszyscychodząnameczekontynuowała.Zwłaszczakiedygra
Jack.Tonaprawdęniezłewidowisko.
Jakto?zapytałam.Wrzuciłamdozlewumokrąścierkęioparłam
sięościanę.
Melissawbiławzrokwsufitizasznurowałausta.Ponownie
spojrzałanamnie.
Nocóż,popierwsze,jesttammasaskautów,czyliłowców
talentów.Idziennikarzyzewszystkichlokalnychgazetistacji
telewizyjnych.Musisztozobaczyć.Gdybyśmiałapójśćtylkonajeden
mecz,Cassie,tokoniecznienataki,wktórymmiotaJack.Pozatym
możeszzrobićnaprawdęfajnezdjęciadlatejgazety,„Tuck”czyjak
tamsięonanazywa.
Uniosłambrwinamyślosfotografowaniunowegouczelnianego
stadionuifanów.
„Trunk”przypomniałamjejtytułstudenckiejgazety,zktórą
współpracowałam.Iktośjestjużprzypisanydobaseballu.Ale
rzeczywiściepowinnampopracowaćnadfotografiąnocną.
Odkleiłamsięodścianyiwbiłamwzrokwtorbęzaparatem,
analizująctenpomysł.
Możeszteżpopracowaćnadujęciamipostaciwruchudodała
zprzebiegłymuśmiechem.Przewróciłamoczami.
Trzygodzinytemunienawidziłaśtegofaceta,aterazsię
zachowujeszjakjegonajwiększafanka.
Chwileczkę!Wjejgłosiesłychaćbyłoożywienie,uniosłajeden
palec.JackCarterjakofacetjestdobaniizawszelkącenępowinno
sięgounikać.JackCarterjakobaseballistajestabsolutnieniesamowity
ipowinnosięgooglądaćtakczęsto,jaktomożliwe.Widziszróżnicę?
Pokręconalogika,pomyślałam.
Tojedenitensamkoleś.Chcę,żebytobyłojasne,zanimzgodzę
siępójśćnatenmecz.
Oczyjejrozbłysły,anatwarzypojawiłsięszerokiuśmiech.
Notojeszczezobaczysz.Wkażdymrazieidziesz,tak?