Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
spokoju,bezpsów,kobietistresu.
–Mimotoprędzejczypóźniejodkryje,żenielubisz
psów,iodejdzie.
–Alewtedynapewnoobojejużbędziemymielisiebie
dosyć,więcdlamniebrzmiświetnie.Tobędzie
rozstaniezaporozumieniemstron.
–Łamaczserc.Niemaszpoczuciawiny,żezostawiasz
zasobąnaManhattaniesznurzapłakanychkobiet?
DanielwypuściłHarrietzobjęć.
–Niełamięserc.Kobiety,zktórymichodzę,sątakie
samejakja.
–Niewrażliweiograniczone?
–Onniejestniewrażliwy.–Harrietstarałasię
zaniminadążyć.–Tylkotrochęboisięzobowiązań,
ityle.Podobniejakmy.Danielniejestwtym
odosobniony.
–Jatamwcaleniebojęsięzobowiązań–oświadczyła
Flissbeztrosko.–Mamzobowiązaniawobecsiebie,
swojegoszczęścia,rozwojuosobistego.
–Jateżsięichnieboję.–Danielpoczuł,żenakarku
zbieramusiępot.–Ażejestemostrożny?Tak,botaką
mampracę.Jestemtypemfaceta,który
–sprawia,żekobietawolibyćsingielką?–Fliss
wzięłanastępnynaleśnik.
–Jawcaleniechcęniąbyć–oznajmiłaHarriet.
–Chcękochaćibyćkochana.Aleniewiem,jak
toosiągnąć.
DanielpochwyciłspojrzenieFliss.Żadneznichnie
mogłoudzielićjejradywtejkwestii.
–Biorącpoduwagę,żeprzezcałyniezwykledługi
tydzieńpracyrozplątujęwięzytych,którzyjednaknie