Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Sołonicazamieniłasięwtopielisko,głowyspoddachutrudnobyło
wychylić,więcnamiestnikitejpociechy,jakąznajdowałwbłąkaniu
sięsamotnym,zostałpozbawiony.Atymczasemwzrastałjego
niepokójisłusznie.Miałonzpoczątkunadzieję,żeKurcewiczowa
zHeleną,jeślitylkokniahinipotrafiwyprawićBohuna,zjadązaraz
doŁubniów,aterazitanadziejazgasła.Słotazepsuładrogi,step
nakilkamil,poobubrzegachSuły,stałsięogromnymbagniskiem,
naprzebyciektóregotrzebabyłoczekać,pókiwiosennegorącesłońce
niewyssiezbytkuwódiwilgoci.PrzezcałytenczasHelenamiała
pozostawaćpodopieką,którejSkrzetuskinieufał,wprawdziwym
wilczymgnieździe,wśródludzinieokrzesanych,dzikich,
aSkrzetuskiemuniechętnych.Wprawdziedlawłasnegodobrapowinni
mubylisłowadotrzymaćiprawieniemieliinnejdrogialektóżmógł
odgadnąć,cowymyślą,nacosięodważą,zwłaszczagdyciążyłnad
nimistraszliwywatażka,któregowidocznieikochali,ibalisię
jednocześnie.Łatwobymuprzyszłozmusićichdooddania
mudziewczyny,bonierzadkiebyłyipodobnewypadki.Taksamo
swegoczasutowarzysznieszczęsnegoNalewajki,Łoboda,zmusił
paniąPoplińską,bymuoddałazażonęswąwychowankę,choć
dziewczynabyłaszlachciankądobregoroduichociażzcałejduszy
nienawidziławatażki.Ajeślibyłoprawdą,comówiono
oniezmiernychbogactwachBohuna,toprzeciemógłimidziewczynę,
iutratęRozłogówzapłacić.Apotemco?„Potemmyślałp.Skrzetuski
doniosąmiszyderczo,żejest*poharapie*,asamiumknągdzieś
wpuszczelitewskielubmazowieckie,gdzieichnawetksiążęca
potężnarękaniedosięgnie”.PanSkrzetuskitrząsłsięjakwfebrze
namyśl,targałsięjakwilknałańcuchu,żałowałswegorycerskiego
słowadanegokniahiniiniewiedział,comapocząć.Abyłtoczłowiek,
którynieradpozwalałsięciągnąćzabrodęwypadkom.Wjegonaturze
leżaławielkaprzedsiębiorczośćienergia.Nieczekałonnato,
comuloszdarzy;wolałlosbraćzakarkizmuszać,byzdarzał
fortunniedlategotrudniejmubyłoniżkomuinnemusiedzieć
zzałożonymirękomawŁubniach.Postanowiłwięcdziałać.Miał
onpacholikaRzędziana,szlachcicachodaczkowegozPodlasia,lat
szesnastu,alefrantakutegonaczterynogi,zktórymniejedenstary
wyganiemógłiśćolepsze,itegopostanowiłwysłaćdoHelenyoraz
naprzeszpiegi.Skończyłsięteżjużbyłluty;deszczeprzestałylać,
marzeczapowiadałsiędośćpogodnieidrogimusiałysięnieco
poprawić.WybierałsięwięcRzędzianwdrogę.PanSkrzetuski
zaopatrzyłgowlist,papier,pióraiflaszkęinkaustu,którejkazał