Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przedbramązawartą.
Hejtam!ktożyw,otwieraj!
Gwar,stukanieiujadaniapsówwywołałyludzizedworu.
Przypadlitedydobramywystraszeni,myśląc,żechybanajazd.
Ktojedzie?
Otwieraj!
Kniaziówniemawdomu.
Otwierajże,pogańskisynu!MyodksięciazŁubniów.
CzeladźpoznaławreszcieSkrzetuskiego.
A,towaszamiłość!Zaraz,zaraz!
Otworzonobramę,awtemisamakniahiniwyszłaprzedsień
iprzykrywszyoczyręką,patrzyłanaprzybyłych.
Skrzetuskizeskoczyłzkoniaizbliżywszysiędoniejrzekł:
Jejmośćniepoznajeszmnie?
Ach!towaszmość,panienamiestniku.Rozumiałam,żenapad
tatarski.Kłaniamiproszędokomnat.
DziwiszsięzapewnewaćpanirzekłSkrzetuski,gdyweszlijuż
dośrodkawidzącmniewRozłogach,aprzeciemsłowaniezłamał,
gdyżtosamksiążędoCzehrynaidalejmnieposyła.Kazałmiprzy
tymwRozłogachsięzatrzymaćiowaszezdrowiezapytać.
Wdzięcznamjegoksiążęcejmościjakołaskawemupanu
idobrodziejowi.PrędkożnasmyślizRozłogówrugować?
Niemyślionotymwcale,gdyżniewie,żetrzebawasrugować,
ajacompowiedział,tobędzie.ZostanieciewRozłogach;mam
jaswegochlebadosyć.
Usłyszawszytokniahinizarazrozpogodziłasięirzekła:
Siadajżewaszmośćibądźsobierad,jakomjacirada.
Akniaziównazdrowa?gdziejest?
Wiemcija,żeśniedomnieprzyjechał,mójkawalerze.Zdrowa
ona,zdrowa;jeszczedziewkaodtychamorówpotłuściała.Alewraz
cijejzawołam,aisamasiętrochęogarnę,bomiwstydtakgości
przyjmować.
Jakożkniahinimiałanasobiesuknięzespłowiałegocycu,kożuch
nawierzchuijałowiczebutynanogach.
WtejchwilijednakHelena,choćiniewołana,wbiegła