Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Iprzezchwilęmilczeli,tylkoonwzrokuzniejniespuszczał,chcąc
sobiedługieniewidzenienagrodzić.Wydałamusięjeszczepiękniejszą
niżdawniej.Jakożwtejciemnawejświetlicy,wgrzepromieni
słonecznychrozłamującychsięwtęczęnaszklanychgomółkachokien,
wyglądałajakoweobrazyświętychdziewicwmrocznychkościelnych
kaplicach.Ajednocześniebiłoodniejtakieciepłoiżycie,tyle
rozkosznychniewieścichponętiurokówmalowałosięwtwarzyicałej
postaci,żemożnabyłogłowęstracić,rozkochaćsięnaśmierć,
akochaćnawieczność.
Odtwojejgładkościchybamioślepnąćprzyjdzie!rzekł
namiestnik.
Białeząbkikniaziównywesołobłysnęływuśmiechu.
PewniepannaAnnaBorzobohataodemniestokroćgładsza!
Takjejdociebie,jakowłaśniecynowejmisiedomiesiąca.
AmnieimćRzędziancoinnegopowiadał.
ImćRzędzianwartwgębę.Comnietampoonejpannie!Niech
innepszczołyztegokwiatumiódbiorą,ajestichtamniemało.
DalsząrozmowęprzerwałowejściestaregoCzechły,któren
przyszedłwitaćnamiestnika.Uważałgoonjużzaswegoprzyszłego
pana,więckłaniałmusięodproga,oddającmuwschodnimobyczajem
salamy.
No,staryCzechły,wezmęiciebiezpanienką.Jużteżjejsłuż
dośmierci.
Niedługojejczekać,waszamiłość,alepókiżycia,pótysłużby.
Bógjeden!
Zajakimiesiąc,gdyzSiczywrócę,ruszymydoŁubniówrzekł
namiestnik,zwracającsiędoHelenyatamksiądzMuchowiecki
zestułączeka.
Helenaprzestraszyłasię:
TotynaSiczjedziesz?
Książęposyłazlistami.Alećsięniebój.Osobaposłaiupogan
święta.CiebiezaśzkniahiniąwyprawiłbymchoćzarazdoŁubniów,
jenodrogistraszne.Samwidziałemikoniemniebardzoprzejedzie.
AdługowRozłogachzostaniesz?
DziśjeszczenawieczórdoCzehrynaruszam.Prędzejpożegnam,
prędzejpowitam.Zresztąsłużbaksiążęca:niemójczas,niemojawola.