Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
steczkiem,awieczoramirobisiępoprostunudne.Wypiliśmy
herbatęizjedliśmyjakąśsałatkęzbrukwiwodnej,apotemwró-
ciliśmynanadbrzeże,byposzukaćnaszegojachtuikapitana
Goylesa.Przyszedłpomniejwięcejgodzinieiwyglądałonato,że
jestwznacznielepszymhumorzeniżmy.Gdybynieto,żewcześ-
niejzarzekałsię,nigdyniepijewięcejniższklaneczkęgrogu
przedpójściemspać,podejrzewałbym,żejestpodgazem.
Następnegodniawiatrwiałnapółnoc.KapitanGoylesbył
tymwyraŹniezaniepokojonyizachowywałsiętak,jakbyniebez-
pieczniebyłozarównopozostaćwmiejscu,jakiwyruszyćwmo-
rze.Nasząnadziejąbyłojedynieto,żepogodaszybkosięzmieni.
NapewnocośzmieniłosięuEtelberty,którejchybaprzestałsię
podobaćnaszjacht.Powiedziała,żeosobiściewolałabyspędzić
tydzieńwkabiniekąpielowej,zwłaszczataprzynajmniejbez-
ustanniesięniekołysze.
SpędziliśmyzatemkolejnydzieńwHarwich,aponieważ
wiatrciąglewiałnapółnoc,nanocikolejnąprzenieśliśmysię
dogospodyDPodkrólewskągłową”.Wpiątekwreszciepowiał
wschodniwiatr.OdnalazłemkapitanaGoylesananadbrzeżu
iośmieliłemsięzapytać,czywtejsytuacjimożemyjużpostawić
żagle.MojenatręctwowyraŹniegozdenerwowało.
Gdybypanmiałniecowiększedoświadczeniezmorzem,
sirpowiedziałzdawałbysobiepansprawę,żetoniemożli-
we.Przecieżwiatrwiejewprostodmorza!
KapitanieGoylesniewytrzymałemczymógłbymi
panwtakimraziewyjaśnić,cośmywynajęli.Czytojacht,czy
domnawodzie?
Wydawałsięzdziwionymoimpytaniem.
Przecieżtopięknyjol,jakpandoskonalewie.
Czytoznaczy,żemożnagowogóleporuszyćspytałem
więcczyteżjestprzymocowanynastałe?Jeślitak,proszęmi
powiedziećprawdę,akażęprzywieŹćtrochębluszczuiwypuści-
mygoprzeziluminatory,napokładziepostawimydoniczkiiza-
sadzimykwiatypodmarkizą.Czyżniebędzietoładnywidok?
Jeślijednaktotodasięruszyćzmiejsca…
15