Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Gorzkie!krzyknęłam.
Słodkie.
Tojestgorzkie!!
Tataporzuciłjużwszelkąnadziejęnajakąkolwiek
satysfakcjęznaszegowyjścia,wspólnotygustów,
porozumienia.Tojużminęłoicóżzniegobyłzanaiwniak,
pewnieterazsobiemyślał,żedałsiętaknabrać!Mimo
to,ichybatylkożebyjeszczebardziejrozjątrzyćranę,
podjąłtrudwyjaśnianiamimojegobłędu.Czyteż
przekonaniasamegosiebie,żetojajestemjegobłędem.
Tobardzosłodkamasaosmakutruskawkowym,
pychota.
Pokręciłamprzeczącogłową.
Nie?Notojaksmakuje?
Okropnie!
Moimzdaniempysznepowiedziałspokojnie
iznówpochłonąłgałkę.Jegospokójprzerażałmnie
bardziejniżcokolwiekinnego.Szukałammożliwości
pokojowegozakończeniasprawy,alebardzopokrętną,
typowądlasiebiedrogą:
Nierozumiem,jaktoświństwomożecismakować
próbowałampowiedziećtozpodziwem.
Wszyscylubiąlodypowiedziałnakrawędzi
wybuchu.Maskacierpliwościopadłamuztwarzy,sama
niewiem,jakimcudemjeszczesięnierozryczałam.
Wszyscyopróczciebie,bojesteśgłupi.
Nie,tato!Przysięgam!
Jedztelodyzimnoikrótko.Potocijekupiłem,
bałwanie.
Alejaniemogę!
Jedz.Spróbuj.Nawetnieskosztowałeś.
Otwierającszerokooczywoburzeniu,
żekwestionowanajestmojauczciwość(musiałabymbyć
jakimśpotworem,żebykłamaćdlaprzyjemności),
wykrzyknęłam:
Przysięgam,żeobrzydliwe!
Gdzietamobrzydliwe.Spróbuj.
Próbowałem!Niemogę!
Cośmuprzyszłodogłowyiznówprzybrałbardziej