Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Myślałam,żejesteśwnimzakochana.
Ktowie?No,możecośwtymrodzaju...
Każdainnakobietapomyślałaby,żezłowiłaniezłą
partię.Madobrąpracę,uroczysposóbbycia,poczucie
humoru...Aletywybrzydzasz.
Debra,przecieżonjestksięgowym!Cyferki,księgi,
zwrotypodatków...
Tojeszczenieprzestępstwo.
Pewnie,aleświęciewierzywto,żewszystkonależy
robićwściśleokreślonysposób.Możnasięzałamać...
Hm...naprawdęwszystko?GdyEvierzuciłajej
wymownespojrzenie,Debradodała:Mamnadzieję,
żepewnegodniatrafiwreszciekosanakamień
ispotkaszmężczyznę,któregoniebędzieszmogła
zdobyć.
Anibydlaczego?
Tobędziedlaciebienowedoświadczenie.
Eviezaśmiałasiębeztrosko.Czułasięspełniona,była
zadowolonazwłasnegożycia.Główniezajmowałasię
tłumaczeniemksiążekzfrancuskiegoiwłoskiego
naangielskiiubóstwiałapracę,równieżztego
powodu,żewykonującwolnyzawód,miałaczas
napodróże,zktóregotoprzywilejunadwyrazchętnie
korzystała.Miałateżwieluprzyjaciół,zarównowśród
mężczyzn,jakikobiet,coprzypowodzeniu,jakim
cieszyłasięufacetów,byłoprawdziwąrzadkością.
Trudnopowiedzieć,dlaczegotakbardzoprzyciągała
dosiebieludzi.Owszem,byłaurocza,aleniemożna
byłonazwaćjejpięknością.Niecozadartynosizbyt
wyrazistebrwinadawałyjejpogodnymrysomtwarzy
dziwnegodramatyzmu.Możeto„coś”tkwiłowjej