Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Jakmożeszwracaćdodomuotejporze?!–Rzuciła
muostrespojrzenie,apotemzwróciłasiędoEvie.
–Atykimjesteś?
–TojestpannaWharton,mojanauczycielka–wyjaśnił
szybkoMark.
–PannoWharton,tojestLily,gospodynimojegoojca.
–Lepiejwejdźciedośrodka–powiedziałaLily,wciąż
łypiącpodejrzliwienaEvie.–Mark,naszykowałam
ciwkuchnikolację.
–CzymogłabymporozmawiaćzrodzicamiMarka?
–zapytałaEvie,gdyznaleźlisięwprzedpokoju.
Lilyzaczekała,ażMarkznikniewkuchni,apotem
powiedziała:
–Jegomatkanieżyje,aojciecjeszczeniewrócił
zpracy.
–Czymogłabymnaniegozaczekać?
–Tomożedługopotrwać,jakożepanDaneniewraca
nigdywcześnie,jeśliwogólewraca.
–Aczymtakimsięzajmuje,żezabieramutoażtyle
czasu?
–Zarządza.
–Czym,jeślimożnawiedzieć?
–Pracujewprzemyśle,aściślemówiąc,jest
właścicielemzakładówprzemysłowych.Przejmujewiele
małychfirm,ajeżelimusiętonieudaje,prędzejczy
późniejeliminujejezinteresu.Tojegomotto:„Dostać
ich,zanimonidostanąciebie”.Przynajmniejtak
tozawszetłumaczy.
–Achtak...–zamyśliłasięEvie.–Jeśliktośzajętyjest
przejmowaniemświatanawłasność,niepozostaje
muzbytwieleczasunainnesprawy.